Pogotowie przeciwpowodziowe we wszystkich dziesięciu gminach powiatu bielskiego, które nawiedziła powódź błyskawiczna po nawalnych deszczach, zostało odwołane. Trwa szacowanie strat. Władze powiatu niepokoją się przy tym prognozami pogody.
– Monitorujemy na bieżąco stany wód w rzekach regionu oraz prognozy pogody. Tendencje są malejące, stan ostrzegawczy jest przekroczony tylko na Wiśle w stacjach: Jawiszowice i Bieruń Nowy w sąsiednim powiecie oświęcimskim, stąd taka decyzja – mówi starosta bielski Andrzej Płonka. Samorządowiec dodaje, że martwić mogą prognozy pogody na kolejne dni, które przewidują deszcz. – Mamy jednak nadzieję, że nie powtórzy się tak intensywny opad, jak to było we wtorek – stwierdza szef powiatu.
– W wyniku powodzi spowodowanej przez nawalne deszcze, najbardziej ucierpiały w powiecie bielskim gminy Jasienica, Czechowice-Dziedzice, Wilamowice i Kozy. W trzech pierwszych obowiązywał w związku z tym alarm przeciwpowodziowy ogłoszony przez starostę bielskiego, a w pozostałych gminach – pogotowie przeciwpowodziowe – przypomina Magdalena Fritz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej.
– Obecnie trwa szacowanie szkód. Burmistrzowie i wójtowie powołali komisję ds. szacowania szkód w swoich gminach, które pracują w terenie. Starty w mieniu powiatowym także będą szacowane przez komisję powiatową. Chodzi głównie o drogi, przepusty i mosty – informuje rzecznik.
Wszystkie mosty i drogi powiatowe są przejezdne, w tym most nad Białą na ul. Bestwińskiej w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie woda uszkodziła umocnienie przyczółka przeprawy. Choć jest przejezdny, to wymaga naprawy. Podobnie ma się sprawa z mostem na ul. Zabrzeskiej w Ligocie, który był wyłączony z użytkowania na czas wysokiego stanu wody. – Wszystkie te obiekty są na bieżąco monitorowane, oceniany będzie ich stan techniczny – zapewnia Magdalena Fritz.