To był niezapomniany wieczór, a właściwie noc, bo koncerty zakończyły się grubo po dwudziestej czwartej. W Bielsku-Białej ruszyła wczoraj letnia odsłona 26 Bielskiej Zadymki Jazzowej.
Wczorajszy dzień upłynął pod znakiem jazzu i jego okolic. Miejscem akcji była hala namiotowa w parku Słowackiego i trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Co prawda synoptycy zapowiadali na wieczór huragany, burze i deszcze, lecz na szczęście wszystkie te nieszczęścia szczęśliwie ominęły park Słowackiego. Noc była spokojna i gorąca. Niezobowiązująca atmosfera panująca na widowni świetnie pasowała do muzyki płynącej ze sceny. Publiczności zaprezentowały się trzy młode zespoły grające muzykę gdzieś z pogranicza jazzu, muzyki klubowej i elektronicznej. Na początek zagrała formacja Błoto później na scenie pojawił się – najbardziej znany i doświadczony w tej stawce – Fisz Emade Tworzywo a na koniec grupa Zima Stulecia z trębaczem Piotrem Damasiewiczem, tym razem głównie w roli „klawiszowca” . Dziś kolejny dzień festiwalu. Tym razem koncerty pod dachem Bielskiego Centrum Kultury. Wystąpi basista Marcin Ścierański oraz Mario Biondi z zespołem. Nieco wcześniej, o 17.00 w galerii Sfera zostanie otwarta wystawa fotograficzna poświęcona zmarłemu niedawno jazzmenowi Janowi Ptaszynowi Wróblewskiemu „Anioł Stróż Bielskiej Zadymki Jazowej”.