Ulicami Bielska-Białej przeszła Parada Nowoorleańska. To ostatnia odsłona odbywającej się w mieście Bielskiej Zadymi Jazzowej. Pogoda dopisała, więc w paradzie wzięły udział tłumy bielszczan.
Pochód wyruszył o 15:00 z placu Ratuszowego i pomaszerował na ulicę 11 Listopada. Na czele, w zabytkowym samochodzie, pochód prowadził niestrudzony dyrektor bielskiej Zadymki Jerzy Batycki. W tym roku parada poruszała się w rytmie swingu. Miała też – oprócz trasy przemarszu – nieco inną formułę niż w latach poprzednich. Na trasie przemarszu na ulicy 11 Listopada rozstawiły się biorące udział w konkursie zespoły muzyczne. Uczestnicy zabawy płacili im specjalną „zadymkową” walutą, która później zostanie wymieniona przez organizatorów na prawdziwą gotówkę. Zespoły starały się więc jak mogły, aby przyciągnąć uwagę uczestników zabawy. Swing to też taniec. Nie mogło więc zabraknąć na ulicy 11 Listopada roztańczonych par.