W sporym niebezpieczeństwie znaleźli się dzisiaj (14 lipca) wędkarze w okolicach ujścia rzeki Soły do Jeziora Żywieckiego. Na szczęście dla nich z odsieczą przyszli ratownicy z Beskidzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak informują WOPR-owcy o 7.16 ich ratownik dyżurny przyjął zgłoszenie od policji o zaginięciu wędkarza, który wypłynął po swoich kolegów, ale od dłuższego czasu nie było z nim kontaktu.
– Do akcji zadysponowano łódź ratowniczą z dwoma ratownikami. W pierwszej kolejności odnaleziono dwóch wędkarzy, którzy znajdowali się na całkowicie odciętym od lądu skrawku ziemi, który powoli znikał pod wodą z powodu jej podnoszenia się poziomu po licznych opadach deszczu. W czasie dalszych działań poinformowano nas, że poszukiwany sternik odnalazł się i doszedł o własnych siłach linią brzegową do miejsca, gdzie pozostawił samochód. Jak się później okazało łódź wędkarska zatonęła, a sternik w ostatniej chwili założył kapok, co na pewno uratowało jego życie. Silne fale i mocny wiatr nie pomagały w prowadzeniu dzisiejszych działań poszukiwawczych. Na całe szczęście wszyscy poszukiwani, pomimo stanu nietrzeźwości, znaleźli się na brzegu bez uszczerbku na ich zdrowiu. Na miejscu obecna była policja oraz zespół ratownictwa medycznego – relacjonują ratownicy z Beskidzkiego WOPR dodając, że ich działania zakończyły się o 8.31.