Martyna jest nauczycielką nauczania początkowego w szkole podstawowej. Pod koniec czerwca bielszczanka dowiedziała się o swojej chorobie. Tydzień przed zakończeniem roku trafiła do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, a następnie do Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku w Katowicach. Usłyszała od lekarzy, że choruje na ostrą białaczkę szpikową. Jedyną szansą na jej wyzdrowienie jest znalezienie niespokrewnionego dawcy szpiku.
Martyna od 12 lat jest zarejestrowana jako dawczyni i zawsze była gotowa, aby uratować komuś życie. Nie spodziewała się, że sama będzie potrzebować pomocy. Teraz wśród jej znajomych trwa wielka mobilizacja, bowiem trzeba jak najszybciej znaleźć jej „bliźniaka genetycznego”.
Aby zostać dawcą szpiku, trzeba się zarejestrować i oddać wymaz. Można w ten sposób pomóc nie tylko bielszczance, ale też innym osobom – nigdy nie wiadomo, kto znajdzie swojego genetycznego bliźniaka.
Dziś, w sobotę, przyjaciół Martyny można spotkać w Szczyrku na Tygodniu Kultury Beskidzkiej. Z kolei w niedzielę wymazy pobierane będą w okolicach amfiteatru w Wiśle.
Do oddania wymazu namawia także Rada Osiedla Straconka oraz miejscowe Koło Gospodyń i Gospodarzy Miejskich. – Życie ludzkie jest bezcenne i trzeba je ratować. Dodajmy, że Martyna to także mama dwójki dzieci – słyszymy.
Szanse na znalezienie „bliźniaka genetycznego” wzrastają z liczbą potencjalnych dawców. Dlatego tak ważne jest, by jak najwięcej osób przyszło się zarejestrować. To nic trudnego – wymaz pobierany jest ze śliny. Wbrew opiniom, w 90 proc. przypadków szpik kostny pobierany jest z krwi, a nie z kręgosłupa.