Wydarzenia Bielsko-Biała Cieszyn Czechowice-Dziedzice Żywiec

Marszałek kisi ogórki, a ty musisz o tym wiedzieć. „Zagrycha wyjdzie”

Fot. Profil facebookowy „Wojciech Saługa – Marszałek Województwa Śląskiego”

W mediach społecznościowych hitem staje się nietypowe sprawozdanie z zajęć marszałka województwa śląskiego. Otóż, Wojciech Saługa… kisi ogórki.

Marszałek przychodzi nam w sukurs w samym środku „sezonu ogórkowego”, i to w obu jego znaczeniach.

– Koper wymyty, czosnek obrany, chrzan pocięty – biorę się dzisiaj za kiszenie ogórków! Jeszcze tylko posolić wodę i… do dzieła! Sam jestem ciekawy co to mi wyjdzie – relacjonuje nam w sobotni poranek prosto ze swojej kuchni Wojciech Saługa.

– Pycha – na Facebooku odpisała mu Joanna Bojczuk, członek Zarządu Województwa Śląskiego z Bielska-Białej. Inni politycy, samorządowcy i urzędnicy gratulują marszałkowi kulinarnego zapału i jak z rękawa rzucają poradami. – Odrobinę serca i miłości trzeba dodać, panie Wojtku – radzi jeden z obserwujących Wojciecha Saługę na popularnym Fejsie. – Tylko nie przesól – ostrzega ktoś inny. Ponoć warto też skorzystać z sekretu babci radnej z Siemianowic i dodać liście z czarnej porzeczki i wiśni. – Zagrycha wyjdzie… – wypalił, podsumowując o co dżentelmenom w tym wszystkim chodzi, mikołowski starosta Mirosław Duży, rozśmieszając naszego kucharza.

Wpis marszałka zdobywa popularność nie tylko na jego publicznym profilu, ale udostępniły go m.in. oficjalny serwis Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego pn. „Śląskie. Pozytywna Energia” czy profil Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, któremu marszałek najwyraźniej nie zaufał, bowiem na jego stole widzimy wodę butelkowaną.

Na każdym kroku widzimy więc polityka z ludzką twarzą, zaprawiającego ogórki. Choć wykorzystywanie instytucjonalnych środków przekazu do tego rodzaju promocji osoby marszałka może wzbudzać niejednoznaczne emocje czy wywołać uśmiech politowania, to efekt uboczny okazuje się być jak najbardziej pożyteczny. Oto w świat idzie wizerunek mężczyzny zakasującego rękawy w kuchni i promocja jakże zdrowej i tradycyjnej polskiej potrawy. Panie marszałku, wyszło panu „ogóraśnie”! 🥒

google_news