Wraz z nadejściem ciepłej pory roku na ulicach Bielska-Białej pojawiły się hulajnogi elektryczne. W poprzednich latach Miejski Zarząd Dróg otrzymywał wiele skarg dotyczących jednośladów, które pozostawiane są w miejscach utrudniających poruszanie się. Prezydenta miasta pytano, czy na wzór innych europejskich miast, jak np. Paryż, rozważa wprowadzenie zakazu hulajnóg. Okazuje się jednak, że sprawy mają się coraz lepiej, a skarży się coraz mniej osób.
W poprzednich sezonach otrzymywaliśmy wiele skarg dotyczących hulajnóg elektrycznych, które tarasowały chodniki i ścieżki dla rowerów, albo bezładnie leżały porzucone w miejscach, gdzie licznie poruszają się piesi. Po prostu pozostawiane były byle jak i byle gdzie. Stanowiło to dużą przeszkodę, szczególnie dla osób niewidomych.
Pod koniec ubiegłego roku jedna z fundacji, która pomaga takim osobom apelowała o rozwiązanie tego problemu raz na zawsze. Wskazano wtedy na rozwiązanie z Krakowa, gdzie określona została maksymalna liczba hulajnóg jakie dostępne są w centrum. Do tego operatorzy mieliby płacić za zajmowanie miejskiej przestrzeni oraz usuwanie nieprawidłowo zaparkowanych jednośladów.
Zdarza się, że skargi wciąż wpływają. – Miasto powinno wykonać mapę miejsc, gdzie porzucane są hulajnogi zagrażające bezpieczeństwu ruchu i widocznie oznaczyć te miejsca. Kilka miesięcy temu czytałem artykuł, że popularność hulajnóg sprawia, że pełne ręce roboty mają dentyści. Okazuje się, że w gabinetach przybywa osób z urazami zębów i twarzy, a moda na hulajnogi jakoś nie słabnie. Można też ogłosić symboliczny konkurs, w którym mieszkańcy przysyłaliby do MZD zdjęcia porzuconych pojazdów wraz z ich lokalizacją – mówi nam Czytelnik.
W Bielsku-Białej usługę hulajnóg na wypożyczenie świadczą trzy firmy. W gotowości do wypożyczenia na mieście jest od 600 do 800 urządzeń. Firmy, których hulajnogi można wypożyczyć, nie działają tutaj na mocy jakiejś umowy czy zezwolenia. Po prostu zadeklarowały chęć prowadzenia takiej działalności i wypracowały wraz z MZD zasady, na jakich mogą funkcjonować.
Chodzi przede wszystkim o to, że hulajnoga powinna być pozostawiana na chodniku wzdłuż jego zewnętrznej krawędzi z zachowaniem 1,8 m wolnej przestrzeni dla pieszego. Nie wolno ich też pozostawiać na miejscach parkingowych ani tak, żeby blokowały wjazd. Ponadto, w jednej lokalizacji nie powinno być pozostawionych więcej niż cztery hulajnogi jednocześnie. Zabronione jest również parkowanie ich w miejscach newralgicznych dla ruchu pieszego. Nie mogą być też porzucane w pozycji leżącej.
Za przestrzeganie uzgodnionych zasad i porządek odpowiadają firmy wypożyczające ten sprzęt i to one w pierwszej kolejności powinny wyegzekwować od użytkowników, aby stosowali się do regulaminu. Do tej pory to nie pomagało. – Dużo pomogło, że w kodeksie ruchu drogowego zostało to uregulowane. Nie byłoby żadnych problemów, gdyby użytkownicy zgodnie z przepisami postępowali – mówił niedawno prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski.
Dodał przy tym, że z roku na rok spada liczba zgłoszeń dotyczących pozostawiania hulajnóg w niewłaściwym miejscu. Za poprzedni sezon takich zgłoszeń było niespełna 60. Ma to związek z nowymi przepisami, oraz tym, że hulajnogi elektryczne w Bielsku-Białej cieszą się coraz mniejszą popularnością.
W tym roku jest jeszcze lepiej. Jak przekazano nam w straży miejskiej, w pierwszym półroczu tego roku strażnicy podjęli dwanaście interwencji związanych z porzuconymi lub niewłaściwie zaparkowanymi hulajnogami. W analogicznym okresie roku poprzedniego funkcjonariusze podjęli 30 takich interwencji. Wygląda więc na to, że z problemem radzimy sobie coraz lepiej, a wystarczy stosować się do przepisów, by zarówno piesi, jaki amatorzy hulajnóg elektrycznych żyli w zgodzie.
Artykuł sprzed roku o problemach osób słabowidzących i niewidomych z hulajnogami – TUTAJ.