Sport Cieszyn

Rajd Śląska za metą, Szejowie mistrzami Polski

Fot. mat. tras

W weekend przez część naszego regionu przemknęły pojazdy sportowe, w ramach Rajdu Śląska, po którym pewien triumf odniosła załoga z Ustronia, występował w nim mistrz świata „stela” oraz jechał pilot rajdowy z Cieszyna.

Tytuł dla Szejów
Jarosław Szeja i Marcin Szeja są nowymi Rajdowymi Mistrzami Polski. Załoga GK Forge LOTTO Rally Team przypieczętowała upragniony tytuł podczas swojego domowego Rajdu Śląska. Bracia z Ustronia przez cały weekend popisywali się bardzo pewną, spokojną, bezpieczną, ale jednocześnie szybką jazdą. To przyniosło spełnienie marzeń i ich pierwszy, historyczny tytuł.

Niedzielny etap Rajdu Śląska oznaczał dla zawodników sześć odcinków specjalnych o łącznej długości przekraczającej 81 kilometrów. Rywalizację utrudniał fakt, że na południu Województwa Śląskiego zepsuła się pogoda. Deszcz i mocny wiatr sprawiały, że zespoły musiały zachować wyjątkową koncentrację i idealnie dobierać opony. Najmniejszy błąd mógł oznaczać tutaj koniec rajdu w ułamku sekundy.

Jarosław i Marcin Szejowie skrupulatnie realizowali swoje założenia. Załoga GK Forge LOTTO Rally Team jechała bardzo mądrze. Bracia z Ustronia kontrolowali sytuację jadąc szybko, ale zarazem nie podejmując zbędnego ryzyka. Ostatecznie Szejowie zakończyli Rajd Śląska na 3. miejscu w stawce RSMP, zdobywając również 3 dodatkowe punkty za Power Stage.

Taki wynik oznacza, że załoga GK Forge LOTTO Rally Team przypieczętowała swój pierwszy, historyczny tytuł Rajdowych Mistrzów Polski w klasyfikacji generalnej. W trakcie całego sezonu Szejowie prezentowali świetne tempo. Chociaż nie ustrzegli się błędów, notorycznie stawali na podium i wygrali dwie rundy RSMP. Ich pewna, konsekwentna jazda przyniosła im wymarzony tytuł mistrzowski.

– Nie wiem co mam powiedzieć. To spełnienie naszych największych marzeń. Poświęciliśmy na ten cel kawał naszego życia. Jesteśmy rajdowymi mistrzami Polski i to jest uczucie nie do opisania. Dziękuję mojemu bratu, z którym od lat dzielimy tę piękną drogę. Dziękuję całej mojej rodzinie, przyjaciołom, kibicom, naszemu fantastycznemu zespołowi. Przede wszystkim dziękuję naszym partnerom, bez których ten sukces nie byłby możliwy. Oni obdarzyli nas swoim zaufaniem, a my pokazaliśmy, że warto podążać z nami tą wspólną ścieżką. Dzisiaj my wszyscy jesteśmy nowymi mistrzami Polski – powiedział po rajdzie Jarosław Szeja.

Oni wygrali rajd

W Rajdzie Śląska zwyciężyli Andrea Mabellini i Virginia Lenzi (Skoda Fabia RS Rally2). Dla Włochów to pierwszy w karierze triumf w rundzie europejskiego czempionatu. Trzecie miejsce zajęli Hayden Paddon i John Kennard (Hyundai i20N Rally2, +19,8 s). Nowozelandczycy pokonali blisko 18 tys. km, by wziąć udział w Rajdzie Śląska, a dzięki punktom zdobytym w Polsce po raz drugi z rzędu zdobyli tytuł mistrzów Europy. Na trzecim miejscu sezon FIA ERC zakończyli Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk (Skoda Fabia RS Rally2), czwarta załoga Rajdu Śląska. Wielki sukces odnieśli także bracia Jarek i Marcin Szejowie (Skoda Fabia Rally2 evo). Załoga z Ustronia wywalczyła trzecie miejsce w klasyfikacji rundy krajowego czempionatu, które dało im pierwszy w karierze tytuł mistrzów Polski. Na 19. pozycji w klasyfikacji generalnej i 14. w swojej klasie uplasowała się załoga w składzie z Danielem Chwistem z Krakowa i Kamilem Hellerem z Cieszyna.

Jechał i Kajto

W tegorocznym, prestiżowym Rajdzie Śląska wziął też udział Kajetan Kajetanowicz, przejeżdżając jego odcinki samochodem oznaczonym numerem zero. Dla mistrza świata WRC2 Challenger była to nie tylko odpowiedzialna funkcja, ale również sentymentalna podróż do początków kariery oraz sukcesów odnoszonych z Jarosławem Baranem w cyklu mistrzostw Europy. W miniony weekend z obecnym pilotem, Maciejem Szczepaniakiem, z którym od pięciu lat nie schodzą z podium mistrzostw świata, wystąpili przed polską publicznością, czerpiąc energię do walki w Rajdzie Europy Centralnej. To tutaj u mieszkającego w Ustroniu kierowcy narodziła się niesłabnąca pasja do rajdów. W 2003 roku Kajetanowicz wystartował w Międzynarodowym Rajdzie Śląskim i zadebiutował na szczeblu mistrzostw Polski, wygrywając swoją klasę w niepozornym Peugeocie 106 S16. Dokładnie ten sam samochód stanął w miniony weekend pod namiotem ORLEN Rally Team, wzbudzając niemałe zainteresowanie zarówno wśród starszych, jak i najmłodszych kibiców. Na szybach popularnej „stoszóstki”, podobnie jak i na Škodzie Fabii RS Rally2, widniały napisy świadczące o wielkim sentymencie Kajetanowicza do Rajdu Śląska i województwa śląskiego, w którym mieszka dotąd.

– Na Rajdzie Śląska pojawiliśmy się w nietypowej roli, jechaliśmy zerówką, a więc byliśmy ostatnimi oczami organizatora – patrzyliśmy, czy kibice stoją w bezpiecznych miejscach. Cieszę się, że wszystko odbyło się bez żadnych problemów. Rajd Śląska był dla mnie wspaniałą okazją do tego, żeby spotkać się z kibicami, ale też przypomnieć sobie asfalty, na których nie ścigałem się już 11 miesięcy – od zeszłorocznego Rajdu Japonii. Ostatnia runda ERC pomogła mi trochę w przygotowaniach do asfaltowej części sezonu WRC, która będzie krótka, ale bardzo intensywna. Przed nami Rajd Europy Centralnej, a tuż po nim Rajd Japonii – zapowiedział Kajetan Kajetanowicz.

Prosto z mety ostatniego odcinka specjalnego Rajdu Śląska Kajetanowicz i Szczepaniak wyruszyli na Rajd Europy Centralnej, swoją pierwszą w tym sezonie asfaltową rundę mistrzostw świata. Rywalizacja w niej rozegrana zostanie w dniach 17-20 października, a trasa podzielona na osiemnaście odcinków specjalnych wytyczona jest trudnymi technicznie drogami Czech, Austrii i Niemiec.

google_news