Kontrola pojazdu należącego do czeskiego przedsiębiorcy, przeprowadzona przez cieszyńskich funkcjonariuszy Inspekcji Transportu Drogowego, zakończyła się „kosztowną lekcją”. Przewoźnik nie wiedział bowiem o obowiązku uzyskania licencji transportowej.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 25 listopada. Na dwupasmówce w Boguszowicach inspektorzy z Oddziału Inspekcji Transportu Drogowego w Cieszynie zatrzymali przedsiębiorcę z Czech, który busem przewoził towary niebezpieczne z Czech do Polski. Podczas kontroli sprawdzono zgodność ładunku z przepisami ustawy o przewozie towarów niebezpiecznych. „W tym zakresie nie stwierdzono żadnych uchybień, natomiast problemy pojawiły się podczas weryfikacji uprawnień transportowych. Jak się okazało, przedsiębiorca nie posiadał wymaganej licencji wspólnotowej, która jest wymagana do wykonywania przewozów drogowych pojazdem o DMC powyżej 2,5 tony w transporcie międzynarodowym. Czeskiego przedsiębiorcę zaskoczył fakt, że do takich przewozów, pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony, wymagane jest uzyskanie przez przedsiębiorców wykonujących zawód przewoźnika drogowego tzw. małej licencji” – informują służby prasowe Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach.
Zdaniem inspektorów ITD przypadek z Cieszyna pokazuje, jak ważna jest znajomość obowiązujących przepisów. Niewiedza przewoźników drogowych w tym zakresie może prowadzić do poważnych konsekwencji finansowych. W tym wypadku brak licencji kosztował bowiem przedsiębiorcę zza Olzy 12 tysięcy zł.