Zajmując 3. miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzyń CEV siatkarki BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała odpadły z dalszej rywalizacji, ale uzyskały prawo gry w 1/4 finału Pucharu CEV. 5 lutego o godz. 18:00 zagrają w nim z tureckim THY Stambuł. Niestety spotkanie to odbędzie się w… Będzinie.
“Nie wiemy, jak bezboleśnie to napisać, więc napiszemy po prostu. Znamy już termin rozegrania pierwszego meczu ćwierćfinału Pucharu CEV z THY Stambuł – 5.02.2025 godz. 18:00. Jednak z uwagi na Mistrzostwa Europy Karate, które odbywają się w Hali im. Zb. Pietrzykowskiego, mecz ten odbędzie się w… Będzinie.
Jest to jedyne rozwiązanie, które pozwoli nam uniknąć walkowera. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by uratować ten mecz w Bielsku-Białej. Od kilku dni przez niemal 24 godziny na dobę wykorzystaliśmy wszystkie drogi i wyczerpaliśmy wszystkie możliwości. Poruszyliśmy wszelkie kontakty, prosiliśmy o zamianę gospodarza, terminu czy zgodę na zagranie meczu w innej hali w Bielsku-Białej lub najbliższej okolicy, ale żadna z nich (również przy ul. Rychlińskiego) nie spełnia aktualnych wymogów Pucharu CEV. Jedyną możliwością rozegrania tego meczu było więc przeniesienie go do jednej z najbliższych hal spełniającej wymogi CEV. Tak trafiliśmy do Będzin Areny.
Trudno mieć tutaj pretensje do kogokolwiek. Mistrzostwa Europy Karate to duża impreza, na którą hala była zarezerwowana kilkanaście miesięcy temu (a kalendarz CEV powstał w tym sezonie). Nie możemy też denerwować się na CEV, że nie zgodziła się na zmianę terminu (bo tylko termin 4-6 lutego jest przeznaczony na rozgrywki kobiece). Nie możemy też mieć pretensji, że THY Stambuł nie zgodził się na zmianę gospodarza. Wszak możliwy jest złoty set, a rozgrywanie go przed własną publicznością to niewątpliwie atut.
Nie w ten sposób chcieliśmy cieszyć się z kolejnego meczu na arenie międzynarodowej. Choć to w tym przypadku nie jest najważniejsze to trzeba napisać, że gra w Będzinie zwiększa oczywiście też koszty rozegrania tego meczu (hala, hotele, dojazdy itd.), ale chcąc uniknąć walkowera, musimy rozegrać ten mecz poza granicami Bielska-Białej.
Mamy nadzieję, że mimo tej nieprzychylnej dla NAS WSZYSTKICH informacji będziecie nas wspierać i wspólnie będziemy się cieszyć ze zwycięstwa nad rywalem i wszelkimi niedogodnościami!” – można przeczytać w obszernym komunikacie, zamieszczonym na stronie bielskiego klubu.
O komentarz do sytuacji po wygranym meczu z Lotto Chemikiem Police zapytaliśmy szkoleniowca BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała. – Na pewno jest to dla nas zaskoczenie. Chcieliśmy zagrać przy własnej publiczności, zwłaszcza, że podczas naszych spotkań hala jest wypełniona. Podejrzewam, że na mecz z turecką drużyną byłby komplet publiczności i byłoby to prawdziwe święto siatkówki. Niestety tak nie będzie, ale musimy się dopasować do sytuacji. Klub i my jako drużyna nie mamy na to wpływu, więc jedziemy do Będzina i tam będziemy walczyć o zwycięstwo. Wierzę, że przejdziemy tą rundę i w kolejnej zagramy już w naszej hali – powiedział Bartłomiej Piekarczyk, trener bielskich siatkarek.