Porady i inspiracje

Piłki do pickleballa – drobiazg, który zmienia grę

Jeśli myślisz, że piłka to tylko piłka, pickleball szybko wyprowadzi cię z błędu. Przekonałem się o tym sam – po kilku tygodniach gry na różnych kortach, z różnymi ludźmi i jeszcze bardziej różnymi… właśnie piłkami. Okazuje się, że to, czym grasz, ma większe znaczenie, niż może się wydawać.

Z zewnątrz wszystkie piłki do pickleballa wyglądają podobnie – plastikowe, z dziurkami. Czasem żółte, czasem pomarańczowe. Niby nic specjalnego. Ale wystarczy, że zmienisz jedną z nich, i nagle piłka nie leci tam, gdzie powinna. Albo spowalnia. Albo w ogóle nie chce się odbić. Zacznijmy od podstaw.

Są dwa typy – halowe i zewnętrzne.

Na hali gra się piłkami większymi, z mniejszą liczbą otworów. Są lżejsze, bardziej miękkie w odbiciu. Na zewnątrz – odwrotnie. Mniejsze dziurki, większa twardość, więcej masy. Inaczej odbijają się od podłoża, inaczej reagują na ruch rakiety, a nawet… brzmią inaczej. Dźwięk? Tak, to też ważne. Gra outdoorowa jest bardziej „ostrzająca” ucho. Charakterystyczny klik. W hali to wszystko jest bardziej stłumione.

Na pierwszy rzut oka – nie ma to większego znaczenia. Ale gdy zaczniesz grać częściej, zauważysz: niektóre piłki po prostu nie pasują. Za lekkie, zbyt miękkie, albo – co gorsza – zmieniają tor lotu przy każdym podmuchu wiatru. Wtedy gra przestaje być grą. Zaczyna się walka.

Które są najlepsze?

To zależy, gdzie i z kim grasz. Na zewnątrz większość sięga po Dura Fast 40 – twarda, szybka, ale potrafi pęknąć. Serio. W chłodne dni może się rozlecieć po kilku gemach. Franklin X-40? Mniej agresywna, dłużej trzyma kształt. Indoor? Sprawdza się Jugs. Lżejsze, ale stabilne. Dla początkujących jak znalazł.

Niektóre piłki do pickleballa mają tendencję do wyginania się – szczególnie te najtańsze, kupowane w marketach sportowych bez większego sprawdzenia. Wystarczy kilka uderzeń i nagle piłka staje się „miękka” – nie ma odbicia, nie ma kontroli. A że w pickleballu gra się szybko, każda sekunda zwłoki to ryzyko błędu.

Kolor też ma znaczenie.

Najlepiej widoczne są żółte, w większości warunków. Ale jeśli grasz na jasnym tle – np. hali z białą ścianą – lepsza będzie pomarańczowa. Zdarza się, że źle dobrany kolor piłki naprawdę psuje rytm gry. To może brzmieć jak detal, ale w szybkich wymianach liczy się każdy ułamek sekundy.

Czasem lepiej mieć w torbie kilka modeli. Różnych. W zależności od światła, powierzchni, przeciwnika. Wbrew pozorom to nie oznaka fanaberii, tylko… doświadczenia. Piłki do pickleballa to nie gadżet. To narzędzie. Tak samo ważne, jak rakieta.

Nie chodzi o to, by kupić najdroższą, najgłośniejszą, najczęściej polecaną. Lepiej zapłacić mniej, ale grać tym, co faktycznie pasuje.

Podsumowując?

Przetestuj. Zobacz, jak dana piłka zachowuje się po kilku wymianach. Sprawdź, czy nie traci kształtu. Czy zachowuje przewidywalność. Czy nie zaskakuje cię wtedy, gdy najbardziej zależy ci na precyzji.

Bo najgorsza piłka to taka, której… nie jesteś pewien.

google_news