Czternaście zastępów straży pożarnej uczestniczy w gaszeniu dużego pożaru dyskontu spożywczego przy ul. Kasprowicza w Czechowicach-Dziedzicach. Rozstawiono dwie drabiny mechaniczne, podano łącznie dziewięć prądów wody.
Zgłoszenie pożaru wpłynęło z WCPR o godz. 1.06. Ze zgłoszenia wynikało, że pali się magazyn sklepu Netto. – Po dojeździe na miejsce okazało się, że cały sklep jest objęty ogniem. Podjęliśmy działania gaśnicze, rozstawiliśmy dwie drabiny mechaniczne. Działania mogą być czasochłonne. Ze względu na bezpieczeństwo do środka budynku objętego ogniem nie wprowadzamy ratowników. Z informacji uzyskanych od obsługi sklepu wynika, że wewnątrz nikogo nie było – powiedział nam kpt. Tomasz Kokoszyński, dowódca zmiany w JRG2 w Bielsku-Białej.
W pierwszej fazie pożaru strażacy podali cztery prądy gaśnicze z jednej strony budynku, dwa z drugiej strony budynku oraz jeden prąd gaśniczy z drabiny mechanicznej. Po dojeździe kolejnych zastępów oraz drugiej drabiny mechanicznej podano kolejne dwa prądy gaśnicze. W akcji uczestniczyło ponad 50 ratowników.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że pożar zaczął się od części magazynowej. W pierwszej fazie pożaru ogniem objęte było mniej więcej 3/4 budynku o powierzchni około 40 x 55 m. Obiekt był wyposażony w instalację fotowoltaiczną.
– Pracuję tu praktycznie od początku istnienia tego sklepu, jakieś jedenaście lat. W lipcu bieżącego roku zakończył się remont tego sklepu – powiedziała nam jedna z kobiet z obsługi dyskontu. Obecni na miejscu pracownicy nie kryli smutku. Nad ranem przyjechali pierwsi dostawcy towaru, poproszono ich, by zostali w pobliżu do czasu podjęcia decyzji.
W akcji uczestniczyło czternaście zastępy straży pożarnej z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach, JRG1, JRG2, OSP Lipowiec, OSP Dziedzice, OSP Czechowice, OSP Komorowice Krakowskie, patrole z III Komisariatu Policji i KP Kobiernice pogotowie energetyczne i patrol z agencji ochrony. Przyczynę pożaru będzie ustalać policja wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa.
Wskutek pożaru spłonął sklep wraz z wyposażeniem i praktycznie całym towarem. Straty będą liczone w milionach zł. Na miejscu nadal trwa akcja, pracuje osiem zastępów straży pożarnej, stan na godz. 8.00.