14 września Teatr Adama Mickiewicza w Cieszynie po raz kolejny zaprosił widzów i miłośników słowa do Salonu Poezji im. Jerzego Kronholda – poety, reżysera, dyplomaty, współtwórcy Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego bez Granic.
Kameralne spotkanie po raz kolejny cieszyło się ogromnym zainteresowaniem zakochanych w słowie. Gościną była Agata Passent, dziennikarka, felietonistka Polityki, prowadząca program „Dobry tytuł” w TVP, Kultura i „Motywy” w radiowej Jedynce. Prezeska Fundacji im. Agnieszki Osieckiej, a prywatnie jej córka.
Towarzyszył jej Wojciech Golec – akordeonista, absolwent Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, doktor habilitowany w dyscyplinie sztuki muzyczne. W swoim dorobku artystycznym posiada liczne nagrania płytowe, nagrania muzyki filmowej, koncerty w kraju i za granicą. Jest laureatem konkursów akordeonowych oraz licznych nagród za osiągnięcia artystyczne i dydaktyczne.
Passent sięgnęła nie tylko po wiersze Jerzego Kronholda, ale także po te, autorstwa swojej mamy.
Nam Agata Passent opowiedziała o tym, kiedy to po raz pierwszy zetknęła się z poezją Kronholda. – Późno odkryłam wiersze Kronholda, kilkanaście lat temu, zaintrygował mnie tytuł zbioru „Skok w dal”. Uwielbiam sportowe metafory. Jestem emerytowaną zawodniczką tenisa ziemnego. Sportowa nowomowa często mnie bawi, a jako felietonistka lubię czasem grać wysokim pressingiem, zaś skok w dal jest przepięknym precyzyjnym tańcem w powietrzu. Skaczą w dal zające, kangury, wśród licznych ssaków skacze też człowiek. Wiara czy dobry wiersz to też mogą być skoki w dal, w nieznane, w otchłań – mówiła
Zdradziła też, w czym w jej odczuciu tkwi wieczny fenomen twórczości Agnieszki Osieckiej. – Myśli pani, że ktoś będzie czytał wiersze Agnieszki Osieckiej za czterysta lat? Chyba się nie dowiemy. Staram się jeść dużo warzyw i owoców, ale chyba będzie ciężko! Była genialną pisarką, wyprzedzała swój czas, o czym pisze dr Karolina Felberg w biografii „Rodzi się ptak”. Miała słuch do języka, empatię, dobrze współpracowała z kompozytorami, więc jej poezja jest w ścisłym uścisku z nutami – dodała.
Cała rozmowa z Agatą już wkrótce w drukowanym wydaniu Głosu Ziemi Cieszyńskiej.