Na sygnale Sucha Beskidzka

Sprzedawczyni-złodziejka usidlona

Kilku dni temu  makowscy policjanci zostali powiadomieni, że mieszkanka Białki została okradziona ze złotego łańcuszka z medalikiem. Miało do tego dojść kiedy nieznana kobieta weszła do domu pokrzywdzonej oferując do sprzedaży kołdrę.

70-letnia białczanka, która ma problemy ze wzrokiem, odmówiła zakupu. Wówczas kobieta podeszła do niej oświadczając, że ta ma plamkę na szyi i bez pytania zaczęła „usuwać” – jak się okazało – nieistniejącą plamkę. Wtedy też zwinnie rozpięła złoty łańcuszek, po czym pożegnała się i wyszła. Po jakimś czasie starsza kobieta zorientowała się, że nie ma na szyi łańcuszka z medalikiem wartego 1 tys. zł. Kiedy powiadomiła policję po złodziejce nie było śladu.

Policjanci nie dali jednak za wygraną i po kilku dniach ustalili i zatrzymali trzy osoby mogące mieć związek z tą kradzieżą. W sumie zarzut kradzieży łańcuszka usłyszała 49-latka z Kłodawy, a łańcuszek wrócił do właścicielki. Policjanci udowodnili jej jeszcze, że w Jordanowie wykorzystując wiek pokrzywdzonej oraz nieuwagę, ukradła 1350 zł. Podobnie sytuacja przedstawiała się w Makowie Podhalańskim, gdzie odwracając uwagę starszej osoby ukradła jej portfel z pieniędzmi. – Kobieta wszystkich czynów dokonywała w podobny sposób wchodząc do domów pod pretekstem sprzedaży pościeli. Przyznała się do wszystkich trzech czynów i poddała dobrowolnie karze – mówi Anna Gąsiorek-Rezler, rzecznik prasowy suskiej policji.

google_news