Wydarzenia Sucha Beskidzka

To zamach na naszą własność!

Koncepcja rozbudowy kanalizacji w Jordanowie została opracowana w taki sposób, że wprowadzenie jej w życie będzie prawie niemożliwe. Zakłada ona przekopanie wzdłuż i wszerz wielu ogrodów oraz odebranie ich właścicielom prawa do zachowania w nich prywatności. Niewiele osób zgodzi się na to bez perswazji, a zapewne nie zabraknie takich, których żadne argumenty nie będą w stanie przekonać…

Jak już wielokrotnie pisaliśmy, brak kanalizacji sanitarnej w znacznej części Jordanowa jest jedną z największych bolączek tego urokliwego miasteczka. Jednak plany jej rozbudowy wzbudzają kontrowersje, bo stawiają w trudnej sytuacji wiele osób, zwłaszcza mieszkańców ulicy Mickiewicza. Wedle zamysłu twórców koncepcji sieci kanalizacyjnej, zamiast jednego głównego kolektora umieszczonego w pasie drogowym, powstaną tam dwa rurociągi, które zostaną zlokalizowane na prywatnych działkach za zabudowaniami. Długim i rozgałęzionym odcinkom grawitacyjnym mają towarzyszyć krótsze tłoczne. Realizacja tych planów będzie wymagała wykopania w każdym ogródku co najmniej dwóch, a czasami nawet trzech rowów, usunięcia wielu drzew i krzewów, zniszczenia grządek i rabat kwiatowych, przeniesienia lub nawet likwidacji wiat oraz altanek. W dodatku każdy, kto zezwoli na takie potraktowanie swojej działki, musi w przyszłości umożliwiać swobodny wstęp na jej teren wszelkim ekipom wykonującym prace związane z remontami lub konserwacją sieci kanalizacyjnej.

Mieszkańcy ulicy Mickiewicza, którzy uczestniczyli w zebraniach poświęconych planowanej inwestycji, dostali już druki stosownych oświadczeń do podpisania. – Gdybym się zdecydował wypełnić taki formularz, straciłbym prawo do dysponowania własnym gruntem. Przecież na to nikt się nie zgodzi. To kolejny zamach na naszą własność! Moim zdaniem, jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby poprowadzenie kolektora pod ulicą, równolegle do istniejącej kanalizacji burzowej i wybudowanie oczyszczalni ścieków na przedłużeniu ulicy Mickiewicza w kierunku Skawy. Byłoby to tańsze rozwiązanie i nie wymagałoby niszczenia naszych ogródków. Tę koncepcję wymyślił chyba ktoś, kto w ogóle tu nie był i nie zdawał sobie sprawy z realiów – uważa Robert K. Leśniakiewicz. Podobnie wypowiadają się inni mieszkańcy ulicy Mickiewicza. Niejeden twierdzi, że nie podpisze oświadczenia.

Burmistrz Jordanowa Iwona Bilska wyjaśnia, iż zastosowane w koncepcji rozwiązanie jest uwarunkowane ukształtowaniem terenu przy ulicy Mickiewicza, gdzie znaczna część zabudowy znajduje się na gruncie położonym nieco poniżej poziomu drogi. – Gdyby kolektor został wybudowany w pasie drogowym, nie byłoby możliwości grawitacyjnego odprowadzania ścieków z większości nieruchomości i zachodziłaby konieczność zainstalowania na prawie każdej z nich indywidualnej przepompowni. Natomiast w wybranym do realizacji wariancie istnieje potrzeba wybudowania w tym rejonie jedynie trzech sieciowych przepompowni ścieków. Jest on najkorzystniejszy technicznie i finansowo. Zaznaczyć należy, że rurociągi tłoczne będą wykonane w tym samym wykopie, co grawitacyjne, a to znacznie ograniczy ingerencję w terenie – tłumaczy.

Podkreśla również, że miejsce w pasie drogowym jest ograniczone ze względu na istniejącą już infrastrukturę podziemną – wodociąg wraz z przyłączami oraz sieć elektroenergetyczną i telekomunikacyjną. Ponadto szamba na posesjach mieszkańców znajdują się po przeciwnej stronie domów niż ulica, więc usytuowanie rurociągu pod jezdnią wiązałoby się z koniecznością przebudowy instalacji kanalizacyjnej w budynkach. – Przebieg kolektorów zaznaczony na mapie będącej załącznikiem do programu funkcjonalno-użytkowego jest orientacyjny. Zostanie on szczegółowo uzgodniony z każdym właścicielem nieruchomości przez projektanta, który będzie wykonywał projekt kanalizacji. To samo dotyczy umiejscowienia przepompowni ścieków – zapewnia Iwona Bilska.

Jak informuje, miasto wystąpiło o dofinansowanie projektu „Gospodarka wodno-kanalizacyjna w aglomeracji Jordanów” w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020. Jeśli mieszkańcy zbojkotują budowę kolektorów, nie będzie szans na pozyskanie dotacji, a tym samym na realizację inwestycji w pełnym zakresie. – To z kolei wiąże się w przyszłości z konsekwencjami wynikającymi z niewykonania założeń dyrektywy Rady Europejskiej dotyczącej oczyszczania ścieków komunalnych. Trudno wyobrazić sobie taką sytuację w przypadku, gdy mieszkańcy Jordanowa, a szczególnie ulicy Mickiewicza, widząc konieczność ochrony środowiska i funkcjonowania na miarę dzisiejszych czasów, od wielu lat z niecierpliwością czekają na skanalizowanie miasta. Zdaję sobie sprawę, że podjęłam się niezwykle trudnego zadania, ale liczę na to, że wspólnie z mieszkańcami uda mi się je zrealizować – konkluduje. 

google_news