Powiedzenie mówi, że nieszczęścia chodzą parami. O jego prawdziwości przekonali się Bogu ducha winni mieszkańcy Naprawy.
14 marca kierujący fiatem ducato mieszkaniec Raciborza z nieustalonych powodów nie zachował ostrożności i zjechał z drogi. Prowadzący fiata miał pecha, gdyż w miejscu, w którym auto zjechało z drogi znajduje się głęboki rów. W efekcie pojazd przewrócił się i wylądował na ogrodzeniu, kompletnie je niszcząc. Kierującemu fiatem nic jednak się nie stało.
Jak się dowiadujemy pokrzywdzeni niedawno wyremontowali płot. Tymczasem dziś… ponownie zatrzymał się na nim samochód. Wpadł na ogrodzenie w równie spektakularny sposób, ale nie wyrządził już takich zniszczeń jak fiat ducato. Tym razem kierujący mazdą 6 zamierzał wyprzedzić ciągnik. Nie zauważył, że ten zaczyna skręcać w lewo. Prowadzący mazdę gwałtownie zahamował, ale uderzył autem w tył traktora, a następnie wleciał nim do rowu.