W 1905 roku w Wiśle powstało stowarzyszenie stawiające sobie za cel popularyzację tego letniska oraz poprawę jego szeroko rozumianej infrastruktury turystycznej i warunków pobytu gości. Dlaczego w małej i peryferyjnie położonej miejscowości zawiązała się organizacja, której mogły Wiśle pozazdrościć dużo większe i znacznie bardziej znane kurorty?
To, czym miało się zajmować powstałe w 1905 roku Stowarzyszenie Miłośników Wisły, najlepiej prezentuje 1 paragraf jego statutu, który głosił: „Zadaniem Stowarzyszenia jest starać się o udogodnienie pobytu w Wiśle coraz liczniej przybywającym letnikom. W tym celu Stowarzyszenie zakłada parki, urządza kąpiele, drogi spacerowe, miejsca do gier i do odpoczynku, stawia ławki, drogowskazy, orientujące znaczki i tablice, urządza wspólne wycieczki, zebrania towarzyskie, odczyty, przedstawienia amatorskie i koncerty, a ewentualnie utrzymuje własną orkiestrę”.
Kto na początku dwudziestego wieku wpadł na pomysł, aby takie, mocno nastawione na rozwój Wisły, stowarzyszenie, założyć u stóp Baraniej Góry? Dzisiaj powiedzielibyśmy, że liderami tego projektu byli wszechstronny naukowiec Julian Ochorowicz, ksiądz Juliusz Bursche, superintendent Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Królestwie Polski oraz znany działacz społeczny Henryk Dynowski. Wsparła ich, nieliczna jeszcze wówczas, miejscowa inteligencja, czyli przede wszystkim wiślańscy nauczyciele.
– To było formalne założenie stowarzyszenia wspierającego turystyczny rozwój Wisły, ale przymiarki do stworzenia takiej organizacji były już wcześniej, w okresie działalności Bogumiła Hoffa, czyli pod koniec dziewiętnastego wieku. Właśnie w dużej mierze za sprawą Hoffa Polacy przede wszystkim z Warszawy, ale również z Krakowa, Lwowa i innych polskich miast, odkryli wówczas Wisłę jako atrakcyjne letnisko. Do przyjazdu właśnie do Wisły zachęcał zarówno język polski, którym posługiwali się miejscowi górale, jak i fakt, że z Baraniej Góry wypływa Wisła, królowa polskich rzek. Wyprawy do jej źródeł, które oprócz walorów geograficzno-przyrodniczych miały również aspekt patriotyczny, kusiły wówczas wielu Polaków. Problem polegał jednak na tym, że warunki do wypoczynkowego pobytu w Wiśle, w odróżnieniu na przykład od Zakopanego, były wtedy – mówiąc delikatnie – mało komfortowe. Bo tak naprawdę goście musieli spać w góralskich chatach, gdzie o wygodach mowy nie było. Podobnie mizernie rzecz się miała z szeroko rozumianymi atrakcjami dla letników. Stąd już Bogumił Hoff i jego syn Bogdan myśleli o podniesieniu wypoczynkowego standardu Wisły, a w 1905 roku tym planom nadano formalny kształt – mówi Grażyna Pruska, prezes Towarzystwa Miłośników Wisły, kontynuatora tradycji rozpoczętej na początku dwudziestego wieku.
Wyjaśnia, że nie zachowały się sprawozdania z pierwszych lat działalności Stowarzyszenia Miłośników Wisły, więc trudno dzisiaj powiedzieć, w jakim zakresie realizowało ono swoje ambitne, statutowe, cele. Z pewnością jednak o nich nie zapominało, a prym wiódł w tym Julian Ochorowicz, który wybudował w Wiśle kilka willi pod wynajem, a do swojego domu, murowanej „Ochorowiczówki”, zapraszał znajomych z Kongresówki. A byli to nie byle jacy znajomi, bo na przykład takie tuzy literatury jak Bolesław Prus czy Władysław Reymont. Z kolei ich pochwały i rekomendacje Wisły ściągały w Beskidy wielu nowych letników.
W okresie I wojny światowej działalność Stowarzyszenia Miłośników Wisły zamarła. Raz dlatego, że nie był to czas sprzyjający wypoczynkowi oraz związanym z nim inwestycjom czy przedsięwzięciom. Dwa, bo nadający ton stowarzyszeniu warszawiacy musieli wyjechać z Wisły, gdyż jako obywatele carskiej Rosji, która toczyła wojnę z habsburską Austrią, byli zagrożeni jeśli nie internowaniem, to kłopotami. Bodźcem do reaktywacji stowarzyszenia stały się wydarzenia z lat dwudziestych i trzydziestych dwudziestego wieku, kiedy to za sprawą Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego i wojewody Michała Grażyńskiego Wisła przeżywała czas intensywnego rozwoju. Doprowadzono kolej aż do Głębiec, zbudowano Dom Zdrojowy, pocztę i kąpielowy basen. W styczniu 1935 roku, w restauracji „Oaza”, 66 zebranych tam osób zdecydowało o ponownym powołaniu do życia Stowarzyszenia Miłośników Wisły. Na jego czele stanął Mieczysław Cimoszko, który wcześniej był dyrektorem Fabryki Lin i Drutu w Sosnowcu, a w Wiśle mieszkał w willi „Łabędź”. Reaktywowane stowarzyszenie starało się zwiększać turystyczną atrakcyjność Wisły, ale nie miało czasu rozwinąć skrzydeł, bo cztery lata później wybuchła II wojna światowa i zaczęła się okupacyjna noc.
W czasach PRL-u, gdy w Wiśle miejsce prywatnych, przedwojennych, willi zajęły zakładowe ośrodki wypoczynkowe oraz placówki Funduszu Wczasów Pracowniczych, długi czas nie było klimatu do organizowania się tych, którzy społecznie chcieli dbać o turystyczny rozwój perły Beskidów. Impuls przyszedł w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. – W telewizyjnym turnieju „Bank Miast” Wisła rywalizowała wówczas ze Szczawnicą. Co prawdą starcie przegrała, ale ten fakt wyzwolił w wiślanach wielką energię i chęć do wspólnego, społecznego, działania. Wkrótce potem, w 1980 roku, dało to efekt w postaci powołania do życia Towarzystwa Miłośników Wisły, które wkrótce liczyło ponad stu członków – mówi Grażyna Pruska. Z czasem TMW miało aż sześć sekcji: dokumentalno-historyczną, plastyków amatorów „Brzimy”, wydawniczą, gospodarczo-imprezową, folklorystyczno-muzyczną (zespół „Wisła”), ekologiczną i młodzieżową. Wtedy to, przy współpracy z PTTK, udało się przenieść belka po belce historyczny pałacyk myśliwski Habsburgów z Przysłopia do centrum Wisły.
Dzisiaj, jak informuje Grażyna Pruska, Towarzystwo Miłośników Wisły liczy około czterdziestu członków. Kontynuuje rozpoczętą w połowie lat osiemdziesiątych XX wieku tradycję organizacji międzyszkolnych konkursów wiedzy o Wiśle, prowadzi badania naukowe i działalność wydawniczą, organizowało w ostatnich latach konferencje popularno-naukowe poświęcone dziejom Wisły oraz ludziom z nią związanym. I zgodnie ze swoim statutem, inicjuje szereg działań mających na celu poszerzenie wiedzy o Wiśle oraz jej szeroko rozumiany turystyczny rozwój. Obecnie między innymi współuczestniczy w przedsięwzięciu, którego celem jest stworzenie w Wiśle szlaku odkrywców Wisły.