Grupa mieszkańców żywieckiej dzielnicy Moszczanica ostro sprzeciwia się planom budowy masztu telefonii komórkowej i stacji bazowej. Zarząd firmy Play uspokaja tymczasem, że promieniowanie radiowe nie ma negatywnego wpływu na zdrowie. Jednak mieszkańców to nie przekonuje.
Wieści o tym, że inwestycja ma powstać w rejonie ulicy Marii Dąbrowskiej, pojawiły się już w lutym. Grupa mieszkańców wystosowała protest, pod którym podpisało się prawie 40 osób. Trafił on do Starostwa Powiatowego w Żywcu. Mieszkańcy domagali się, aby urzędnicy nie wydali pozwolenia na budowę.
– Stanowczo protestujemy przeciwko inwestycji planowanej na działce w bezpośredniej odległości od innych prywatnych gruntów oraz bardzo blisko domów zamieszkanych lub w trakcie budowy. Najbliższy budynek znajduje się w odległości około 50 metrów! Poza tym, w pobliżu jest przedszkole i szkoła. Szkodliwość i negatywny wpływ tego typu urządzeń na zdrowie i życie mieszkańców są potwierdzone szeregiem badań. Działka, gdzie ma powstać stacja bazowa, położona jest w bardzo atrakcyjnej okolicy, co będzie miało wpływ na obniżenie wartości sąsiednich gruntów. W dodatku w tak istotnej sprawie nie poinformowano mieszkańców o planowanej inwestycji ani też nie przeprowadzono żadnych konsultacji społecznych – napisali między innymi mieszkańcy.
Wicestarosta Stanisław Kucharczyk potwierdza, że wpłynął protest.
– Od inwestora zażądaliśmy, aby sporządził raport oddziaływania na środowisko, który musi zatwierdzić burmistrz Żywca jako właściwy organ dla miejsca lokalizacji tej inwestycji. Chociaż taki raport nie jest obowiązkowy, starostwo podjęło taką decyzję z uwagi na protesty i niepokoje mieszkańców – podkreśla.
Zapytaliśmy władze miasta m.in. o to, czy podjęły decyzję, by firma przygotowała opracowanie raportu oddziaływania na środowisko. Jednak do chwili zamykania numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Witold Tomaszewski, doradca zarządu firmy Play potwierdza, że w Moszczanicy planowana jest budowa stacji bazowej i masztu o wysokości 20 metrów.
– Czyli jest on stosunkowo niewielki. Złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę. Jeśli chodzi o obawy społeczne, to nie ma żadnych naukowo potwierdzonych i uznanych badań, które wskazywałyby na negatywny wpływ promieniowania elektromagnetycznego wykorzystywanego w telefonii komórkowej na organizmy żywe. Potwierdza to także niedawny raport państwowego Instytutu Łączności i Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, zrealizowany na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji. Warto wspomnieć o programie Światowej Organizacji Zdrowa (WHO), która m.in. monitoruje stan prac i wiedzy na ten temat i prowadzi międzynarodowy program poświęcony badaniu wpływu fal na zdrowie. Wyniki tego programu wskazują jednoznacznie, że do dziś nie stwierdzono żadnego negatywnego wpływu promieniowania radiowego na zdrowie ludzi i zwierząt. Jedynym efektem jest nieznaczny wzrost temperatury, który nie ma wpływu na zdrowie. Wyniki tego samego programu w zakresie badania wpływu fal na zachorowalność na nowotwory również wskazują na brak takiego udokumentowanego związku. Zalecane przez WHO i Międzynarodową Komisję ds. Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym ICNIRP normy, które zostały wdrożone w większości krajów na świecie i prawie wszystkich krajach UE, są w Polsce nawet 100 razy bardziej rygorystyczne. W Internecie można znaleźć sporo materiałów sugerujących szkodliwe działanie stacji bazowych, napisanych pseudonaukowym językiem, sugerującym ich profesjonalizm. Nie są to jednak materiały uznane przez jakiekolwiek renomowane i wiarygodne instytucje – podkreśla Witold Tomaszewski.