Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego oświęcimskiej Komendy Powiatowej Policji zlikwidowali w Osieku dużą, polną uprawę konopi indyjskich. Jej właściciel sporo stracił, ale póki co cieszy się przynajmniej wolnością, bo nie udało się go na razie namierzyć.
Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej nie tylko nadstawiają tu i ówdzie uszu, by zdobyć informacje o potencjalnych dealerach. Mają także rozpracowany teren i wiedzą, gdzie szukać mniej profesjonalnie prowadzonych plantacji. W ten właśnie sposób namierzyli działkę w Osieku. Z dala od zabudowań mieszkalnych i gospodarczych, a tym samym ciekawskich oczu, rosło sobie na niewielkim poletku 60 krzaków konopnych w różnych stadiach rozwoju. Właściciel tych okazów zbiorów już zatem nie zrobi. A ma czego żałować. Z nielegalnej uprawy mógł uzyskać blisko 1500 porcji narkotyku wartych na czarnym rynku około 40 tys. zł. Z drugiej strony ma jednak powody do radości, gdyż nie dał się złapać, choć sprawa nie jest przesądzona, bo policjanci starają się ustalić jego personalia. Jeżeli im się to uda i go złapią, to grozić mu będzie kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.