Organizatorzy II Festiwalu Nauki, który wczoraj odbył się w Stryszawie stanęli na wysokości zadania. Z pomocą zaproszonych gości pozwolili dzieciom, młodzieży i dorosłym przenieść się w czasy średniowiecza.
Przed rokiem Zespół Szkolno-Przedszkolny w Lachowicach wraz z tamtejszym kołem modelarskim, Urzędem Gminy w Stryszawie i Gminnym Ośrodkiem Kultury w Stryszawie skupili się na przedmiotach ścisłych. Pierwsza edycja Festiwalu Nauki poświęcona była bowiem astronomii. Tym razem zrobiono ukłon w kierunku humanistów, ale chyba nie tylko oni czuli się jak w siódmym niebie. Krakowskie Bractwo Grodzkie wraz z przyjaciółmi z innych bractw zadbało, by goszczący na stryszawskim Centrum Sportu i Rekreacji czuli się jak w siódmym niebie. Przez cały dzień rzesza widzów zasiadała na trybunach, by z wypiekami na twarzy śledzić kolejne rundy turnieju rycerskiego. W pewnym momencie na ubitą ziemię zaproszono… dzieci. Tyle tylko, że te zamiast prawdziwych mieczy otrzymały piankowe, by nikt nie zrobił sobie krzywdy. Towarzyszące katowi kobiety były opiekunkami ogniska domowego. Zapraszały do „kuchni”, czyli do ogniska. Każdy z przygotowanego ciasta mógł ulepić i upiec podpłomyka. W innej części obozowiska można było oddać się średniowiecznym grom, nauczyć się strzelać z łuku, czy też za pomocą niewielkich kusz przeprowadzić szturm na zamek. Stroniący od broni uczyli się tkania, kaligrafii oraz tańców. O przybliżenie muzyki z tamtej epoki zadbał suski Zespół Muzyki Dawnej im. Gaspare Castiglione. Dużym zainteresowaniem cieszyły także warsztaty pszczelarskie, a i nie brakowało ciekawskich, którzy zaglądali do przygotowanej na poczekaniu kuźni. Tak wiele atrakcji udało się zorganizować dzięki pozyskaniu przez GOK w Stryszawie dofinansowania z rządowego programu “Niepodległa”.
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski