Scena Polska Teatru Cieszyńskiego wystawiła ostatnią premierę w 2018 roku. Tym razem był to „Amfitrion” Plauta w reżyserii Andrzeja Sadowskiego. Sztuka, która powstała ponad dwa tysiące lat temu, zainspirowała reżysera do podjęcia bardzo aktualnego problemu, a mianowicie opowiedzenia o granicach wykorzystywania władzy.
Król Tirynsu, Amfitrion (Tomasz Kłaptocz) jest pochłonięty obowiązkami dowódcy. Podczas gdy wykazuje się męstwem na polu wojny, do alkowy jego ciężarnej żony zakrada się sam Jowisz (Zbyšek Radek). Najważniejszy z bogów rzymskich zna jednak wierność Alkmeny (Joanna Litwin). Mimo wszystko nie mogąc oprzeć się urodziwej kobiecie, Jowisz przybiera postać Amfitriona. W tym przebraniu bez problemu udaje mu się zaciągnąć Alkmenę do łóżka, która stęskniona rzuca mu się w ramiona, myśląc, że mąż już wrócił z wojny. Jakież jest zdziwienie kobiety, gdy następnego dnia powraca prawdziwy Amfitrion… – pisze na swoim blogu Małgorzata Bryl-Sikorska.
– Poprzez to przedstawienie próbuję spytać, czy istnieje jakaś granica wykorzystywania swojej władzy. W spektaklu gwałcony lud niezwykle się z tego faktu cieszy, co nie wydaje mi się poprawne i chcę to poddać dyskusji – powiedział Andrzej Sadowski na kilka dni przed premierą.
Zdjęcia: Karina Dziadek