Dzięki czujności i szybkiej interwencji bielszczanina uratowano życie bezdomnego. Bielska policja apeluje, by szczególnie teraz – w okresie mrozów – rozglądać się dookoła, czy ktoś nie potrzebuje naszej pomocy.
Tuż przed północą w nocy z 27 na 28 grudnia do dyżurki bielskiej policji zadzwonił zaniepokojony mężczyzna informując, że zauważył osobę pijącą wodę z kałuży, która potem, przestraszona, schroniła się w jednym z garaży na ul. Inwalidów w Bielsku-Białej. Patrol policyjny szybko przyjechał we wskazane miejsce i znaleziono tam 43-latka – skrajnie wyczerpanego i wyziębionego – którego od razu przewieziono do szpitala. Mężczyzna przebywał w garażu od dwóch dni i kto wie, co by się z nim stało, gdyby nie telefon zaaferowanego mieszkańca…
W czasie zimy ofiar śmiertelnych wśród bezdomnych jest więcej. Dlatego nie bójmy się zgłaszać takich rzeczy i nie udawajmy, że to nas nie dotyczy (telefon alarmowy 112). Nigdy nie wiemy, kiedy nasza pomoc może być potrzebna! Od 1 listopada do 31 marca przyszłego roku w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach pod numerem 987 działa również infolinia dla osób bezdomnych, gdzie mogą one uzyskać wsparcie.
To jawne pogwałcenie wolności osobistej……..facet wolał wolnośc chociaż mógł pójść do noclegowni gdzie jest ciepło i dadzą jeszcze jeść ale flaszki nie
A z kąd ta pewność,że wolał “wolnosc”?to co nazywasz wolnością jest uzależnieniem a z kolei uzależnienie nie jest wolnością i tak koło się zamyka.Więc szacun dla Pana zgłaszającego bo być może bezdomny wyjdzie na prostą. Troszkę empatii w 2019 Panie Arku życzę ?