Poprzednia ekipa rządząca stolicą Podbeskidzia planowała zakup dużego namiotu koncertowego, który już wiosną miał stanąć obok hali spotowo-widowiskowej pod Dębowcem. Miał zastąpić istniejące tam od kilku lat stare zadaszenie, pod którym organizowane są plenerowe koncerty.
Zakup ten znalazł się nawet w pierwotnym projekcie uchwały budżetowej na ten rok, gdzie zapisano na ten cel ponad 2 miliony złotych. Nowy prezydent takiego namiotu kupować jednak nie zamierza. Pomysł uznany został za dość archaiczny i nieprzystający do obecnych czasów. Z wydatków budżetowych wykreślono więc ten zakup. Co teraz? – Nie zamierzamy rezygnować z organizowania koncertów plenerowych na terenie miasta – tłumaczy Tomasz Ficoń rzecznik ratusza. Na razie więc takie imprezy organizowane będą jak dawniej pod starym zadaszeniem, lecz władze miasta rozważą też inne lokalizacje zapewniające dobre warunki do tego typu plenerowych przedsięwzięć. Tu wskazywany jest nieoficjalnie Stadion Miejski jako potencjalna arena koncertów pod chmurką.
Czytaj też w najnowszym wydaniu „Kroniki Beskidzkiej”
NARESZCIE PANIE PREZYDENCIE! STADION STOI TYLKO DLA kopaczy a koncerty po szopach…