Warszawa, Gdańsk, Poznań, Wrocław i… Skoczów – w tych miastach wystartował 14. Festiwal AfryKamera, który potrwa do najbliższej niedzieli.
Choć gród pod Kaplicówką dzieli od wymienionych wyżej miast bardzo dużo, to dzięki aktywności Teatru Elektrycznego mieszkańcy Skoczowa i okolic mogą uczestniczyć w przedsięwzięciach ambitnych, dotykając kina światowego, nie tylko w popularnym wydaniu. Tym razem w trytonowym grodzie zagościł festiwal z najlepszymi afrykańskimi filmami ostatnich lat.
AfryKamera – najstarszy festiwal prezentujący dorobek kinematografii afrykańskiej w Europie Środkowo-Wschodniej – odbywa się w Skoczowie po raz pierwszy. Festiwal ten jest wyjątkowy, gdyż ukazuje Afrykę widzianą oczami Afrykanów, a nie z perspektyw europejskiej i amerykańskiej, do których, karmieni kulturą masową, przywykliśmy. W najbliższy weekend w Skoczowie można więc wybrać się w fascynującą wędrówkę po afrykańskim lądzie. Będą prezentowane następujące filmy: „Minga i złamana łyżka”, „Liyana”, „Utracone twarze”, „Miłosierdzie dżungli”, „Spójrz na mnie”.
Wszystkie obrazy pokazywane na festiwalu są atrakcyjne, ale filmem, o którym warto wspomnieć szczególnie jest „Liyana”, który zdobył powszechne uznanie i ponad 30 międzynarodowych nagród. To nowatorska i wyjątkowo poetycka historia o miłości, wytrwałości i nadziei. Mali mieszkańcy sierocińca w afrykańskim Królestwie Eswatini pod opieką znanej pisarki tworzą niezwykłą baśń, wyczarowując świat pełen magii, który twórcy filmu powołują do życia na ekranie. Kreują dziewczynkę o imieniu Liyana, a jej przygody odzwierciedlają ich własne przeżycia. W efekcie tworzą coś zupełnie niezwykłego. Filmowa animacja, z którą przeplata się opowieść, ilustruje kolejne, wymyślone przez dzieci dramatyczne zdarzenia z życia dziewczynki. Finalnie otrzymujemy wspaniałą przygodową opowieść, która – choć wyraźnie zanurzona w konkretnej rzeczywistości codziennego życia swoich małych autorów – ma bardzo uniwersalny wydźwięk.
