Wczoraj policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego oświęcimskiej komendy przeprowadzili nietypową akcję w Porębie Wielkiej. Z pomocą właścicielki stadniny koni ścigali dwie kudłate uciekinierki, które dały nogę z jednego z gospodarstw agroturystycznych.
Krótko po 16.00 dyżurny oświęcimskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że ul. Wadowicką w Porębie Wielkiej biegną dwie… alpaki – biała i czarna. We wskazane miejsce natychmiast pojechał jeden z patroli ruchu drogowego. Policjanci nie mieli większego problemu ze zlokalizowaniem charakterystycznych, włochatych uciekinierów. Aby uniemożliwić parzystokopytnym ponowne wejście na jezdnię, przegonili je na pobliską łąkę. Do akcji ujmowania uciekinierek włączyła się również właścicielka stadniny koni z Poręby Wielkiej, która przyniosła ze sobą marchew. Po kilkunastu minutach na miejscu pojawiła się opiekunka zwierząt. Kobieta wytłumaczyła, że alpaki wzięła pod opiekę na kilka dni, aby promować hipoterapię jako jedną z metod rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Policjanci pouczyli opiekunkę o obowiązku zachowania nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierząt.
Wczorajsza interwencja policjantów nie była dla policjantów z powiatu oświęcimskiego czymś niezwykłym. W nieodległej przeszłości złapali młodą krowę, wielbłąda (uciekł z cyrku), odnaleźli właściciela psa, a także odzyskali dwa psy, które skradł psi porywacz.
“aby promować hipoterapię jako jedną z metod rehabilitacji osób niepełnosprawnych.” => alpakoterapię drogi autorze, nie hipoterapię