W lutym osoby pobierające świadczenie od 4 920 zł do 12 800 zł otrzymają zwrot nadpłaconego podatku. Nastąpi to z urzędu i automatycznie. Nie trzeba składać wniosku do ZUS.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów z 7 stycznia, na zmianach w składce zdrowotnej nie stracą osoby pobierające świadczenia w wysokości od 4920 zł do 12 800 zł. Stanowią one około 6 proc. wszystkich emerytów i niecałe 2 proc. rencistów.
Zgodnie z danymi ZUS, dla ponad 8 mln, czyli prawie 94 proc. emerytów i ponad 98 proc. rencistów, którzy pobierają z systemu powszechnego świadczenie w kwocie do 4920 zł brutto, od stycznia wypłata na rękę jest wyższa. A miesięczny wzrost w tej grupie świadczeniobiorców wynosi do 180 zł. Świadczenie w wysokości do 2,5 tys. zł miesięcznie pobiera 3,7 mln emerytów (czyli 62 proc. ogółu) oraz 1,4 mln rencistów (75 proc. ogółu). Osoby te nie zapłacą podatku dochodowego.
– Na zmianach nie stracą osoby pobierające świadczenia w wysokości od 4920 zł do 12 800 zł. Stanowią one około 6 proc. wszystkich emerytów i niecałe 2 proc. rencistów. W stosunku do tej grupy świadczeniobiorców, czyli 421 tys. osób, nastąpi w lutym, wraz ze świadczeniem, zwrot tej nadpłaconej zaliczki z tytułu podatku dochodowego – powiedziała prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS. Przypomniała też, że emeryci nie muszą odwiedzać placówek ZUS, aby sprawdzić wysokość swojego świadczenia po zmianach. Mogą to zrobić z domu, logując się na Platformę Usług Elektronicznych (PUE ZUS), gdzie zamieszczone są paski wypłat świadczeń.
Emeryt ma dużo czasu, jest nieufny, przyzwyczajony jest do rozmowy osobiście i gdzie tam apel o nieprzychodzenie do ZUS. A niech przychodzą, klient nasz pan.