Żółty baner stanął na rogu ulic Międzyrzeckiej i Porzeczkowej w Jasienicy. Można przeczytać: „Ulica Porzeczkowa jest własnością gminy Jasienica i to ona odpowiada za stan jej nawierzchni oraz za skutki spowodowane jej użytkowaniem”. – Baner budzi zainteresowanie. Klienci ciągle mnie o niego pytają – mówi Kazimierz Pałucha, mieszkający przy ulicy Porzeczkowej.
Ulica Porzeczkowa ma około czterystu metrów długości. To polna i błotnista droga, pełna dziur i kolein. Jazda nią z prędkością wyższą niż spacerowa mogłaby się skończyć uszkodzeniem samochodu. Chyba że zainwestuje się, jak mieszkający przy niej Kazimierz Pałucha, w samochody z większym prześwitem. Droga jest ślepa i prowadzi tylko do jednego domu, choć na terenie posesji działają dwie firmy – Rolmozbyt Kazimierza Pałuchy, zajmujący się sprzedażą części do ciągników i maszyn rolniczych, oraz RP Serwis jego syna, Rafała, zajmujący się czyszczeniem filtrów cząstek stałych. – Moja firma działa już dwadzieścia lat, więc mam wielu stałych klientów. Szacuję, że rocznie przyjeżdża tu około trzech tysięcy ludzi – mówi Kazimierz Pałucha. -Ta sprawa ciągnie się już 29 lat, odkąd kupiłem tu posesję i od podstaw stworzyłem nową firmę. Jesteśmy mieszkańcami jak wszyscy, odprowadzamy podatki, w tym od naszej działalności, ale mimo to nie mamy normalnej drogi. W latach dziewięćdziesiątych przywiozłem tu ponad czterysta wywrotek z kamieniem z Kóz, Wisły czy Lesznej, aby na tyle utwardzić tę polną drogę, by była przejezdna. Później, przez lata, gmina przywoziła tonę kamienia, a ja – jak zatrudniony przez nią pracownik – sam łatałem tym dziury – opisuje. – Tylko pierwsze metry Porzeczkowej są pokryte asfaltem, ale doszło do tego przez przypadek. Podczas remontu głównej ulicy drogowcom po prostu zostało trochę asfaltu i tu go wylali.
Mieszkaniec w grudniu przesłał do Urzędu Gminy pismo, w którym domaga się remontu drogi. Pisze, że ma dość tłumaczenia, iż w budżecie brak na to środków. Zwrócił uwagę na to, że gmina mogłaby pozyskać środki na ten cel z programu rządowego. W styczniu otrzy mał odpowiedź od Krzysztofa Wieczerzaka, zastępcy wójta: „(…) Droga dojazdowa do pana posesji jest drogą wewnętrzną, a działka pod nią zajęta stała się własnością gminy Jasienica dopiero 17 października 2011 roku. (…) Zasady dofinansowania udzielanego w ramach rządowego programu na rzecz rozwoju oraz konkurencyjności regionów poprzez wsparcie lokalnej infrastruktury drogowej zostały ustanowione w uchwale Rady Ministrów z 19 marca 2018 roku. Jednym z celów szczegółowych programu był rozwój infrastruktury drogowej o charakterze lokalnym w celu poprawy dostępności komunikacyjnej dla przedsiębiorców i społeczności lokalnych do ośrodków życia gospodarczego i społeczno-kulturalnego oraz terenów inwestycyjnych. Porzeczkowa obsługuje jedynie pana posesję mieszkalną. Nawet po wybudowaniu nowej drogi nie nastąpiłby rozwój przyległych terenów, gdyż w obowiązującym planie stanowią one tereny rolne. Realizacja zadania nie spełnia zatem podstawowego celu programu. Ponadto obowiązywał on jedynie w 2018 roku. W związku z powyższym brak jest możliwości złożenia wniosku na modernizację drogi”.
Krzysztof Wieczerzak, prowadzący korespondencję z mieszkańcem, o montażu baneru przy wjeździe na ulicę Porzeczkową dowiedział się od redakcji. Jak dodaje, w sprawie remontu drogi gmina nie mówi „nie”. Bo już nieraz – dla dobra mieszkańców nawet paru domów – wykonywano takie inwestycje. Wskazuje jednak, że mieszkaniec powinien w swojej sprawie sięgnąć po sposoby działania zwyczajowo przyjęte w Jasienicy. Czyli wniosek o remont drogi złożyć w radzie sołeckiej Jasienicy. Gdy mieszkańcy sołectwa uznają, że to priorytetowa sprawa, wtedy zajmą się nią radni gminni.
– Pierwsze pismo do sołtysa skierowałem już w 1996 roku – odpowiada jasieniczanin. – W czym jestem gorszy od tych, którzy też jako jedyni mieszkają przy jakiejś ulicy, a im położono asfalt? Niech się radni pochwalą, przy jakich wyremontowanych ulicach mieszkają ich rodziny i znajomi – dodaje.
Kazimierz Pałucha zapowiada walkę o drogę do swojej posesji aż do skutku. Tego też władze Jasienicy mogą być pewne, bowiem mieszkaniec znany jest ze sporów z gminą na wielu innych polach. W gminie wspomina się jego walkę z wodociągami czy ostatni brak zgody na montaż lamp ulicznych na jego działce. Na naszych łamach opisywaliśmy z kolei jego spór z gminą dotyczący swoistego buntu w sprawie „podatku śmieciowego”.
Na drogi nie ma, ale na jakieś z sufitu wzięte , nikomu nie potrzebne solanki, które będą generować tylko i wyłącznie koszty, pieniądze są. Satrapa oderwany od rzeczywistości w postaci wójta i jego pożal się boże zastępca już dawno ma gdzieś normalnych ludzi. Oni potrzebują tylko prostego, głupiego wyborce, któremu rzucą raz na jakiś czas jakiś ochłap i ten się cieszy.
Gminy i kościół nie lubią takich ludzi co upominają się o swoje ,wola potulnych baranków co im powiedzą to zrobią .Gminy co do płacenia podatków są zgodne obywatel ma obowiązek płacenia ale w drugą stronę to już to nie obowiązuje .Nie ważne na jakiej stopie wojennej jest ten Pan z gminą ,w gminach jest TZW beton jest ciężko w pojedynkę to ruszyć
Jasienica to najbogatsza Gmina na świecie przecież. Medale wyróżnienia Strefy Zamki fontanny gejzery teznie Świnoiobicia . Na kamień zabrakło. Nie wyobrażałem sobie tego zjawiska .Pan Kazimierz nie dostanie kamienia bo nie lubi Wójtów z Jasienicy A oni jego. W Jasienicy od 25 lat dostają tylko lubiani mieszkańcy taki mamy system wydawania pieniędzy . Dopuki pan Kazio nie sciagnie banera kamyczka nie będzie. Będą mandaty kontrole aparat bezpieczenstwa Gminnego został uruchomiony. Będzie się działo drony na Porzeczkowej Policja na koniach ale pan narobił. Powies pan baner I Love Wójt Jasienica będzie asfalt do tygodnia.
Ściągnij Pan TVN 24 niech pokażą w uwaga po uwadze to może ich ruszą
W tej gminie sie robi dla wybranych i klakierów powierz prawdę to wróg taka to wiejska ciemna gmina Kima.
Może lądowisko dla helikoptera za państwowe pieniądze mu wybudować i polączenie z drogą szybkiego ruchu.
Chyba nie rozumiesz o co chodzi droga jest gminna trzeba dobrze czytać
Sam zastępca wójta przyznaje, że droga jest własnością gminy od 2011 roku a więc już ponad 7 lat. Jeśli ma też nazwę nadaną w urzędzie gminy znaczy, że nie jest prywatna. I zastępca wójta mówi, że takie inwestycje nawet do paru domów gmina wykonywała dla dobra mieszkańców i nie mówi “nie” Ale pewnie chodzi o to aby mieszkańca upokorzyć, kazać przeczołgać się przez radę sołecką, odczekać parę lat. Gdyby w tym miejscu mieszkał przewodniczący rady gminy, sołtys – dawno droga by była i tak się to robi nie tylko w gminie Jasienica. O to chodzi aby niekoniecznie tak musiało być.
Sam sobie wyremontuj te ślepą uliczkę która prowadzi do twojej posesji
To znany w całej gminie biznesmen ktorymu nic nie pasuje……….za śmieci nie placi ponieważ je konsumuje na obiad żadnych nośników energii nie zużywa ponieważ czerpie energie z powietrza a drogę z której tylko on korzysta ma mu zbudować gmina ponieważ on tak awaza original
Pan Pałucha jest niepokorny a w takich przypadkach biada mieszkańcowi w gminie. Musi wdzięczyć się teraz według zastępcy wójta do rady sołeckiej aby chciała łaskawie temat włożyć na zebranie wiejskie i uzależnić od głosowania sąsiadów w sołectwie. A jeśli nie ma pan Pałucha szerokiej rodziny, dobrego oka w OSP lub KGW – nic z tego . Nie uznają mieszkańcy, że droga jest priorytetowa i urząd będzie miał podkładkę. Konieczna tak zwana droga służbowa od dołu do góry, według zastępcy wójta, bo inaczej sprawa do urzędu gminy nie trafiła. Samo życie w wielu gminach.
Tak droga służbowa ale radni niech ruszą dupsko i ruszyć w teren żeby wiedzieć jak to wygląda w rzeczywistości ,ja mam podobną sytuację
I bardzo dobrze tam chyba radny żaden tam nie mieszka .Tak jest we wszystkich gminach ,zajmują się pierdołami a konkretnie niczym , ważne że dietka wpływa na konto