Radni z gminy Radziechowy-Wieprz, a zwłaszcza wiceprzewodniczący Damian Dudys, dopięli swego. Po wielu dyskusjach i staraniach udało im się zorganizować spotkanie z przedstawicielami kół łowieckich w sprawie szkód, jakie wyrządzają dziki, lisy i jelenie. Czy jednak znaleziono jakieś satysfakcjonujące wyjście z coraz bardziej uciążliwej sytuacji dla mieszkańców?
Na rozmowy z radnymi przybyli przedstawiciele Koła Łowieckiego Beskid z Żywca (skarbnik Wojciech Świniański i członek Komisji Rewizyjnej Jarosław Fabian) oraz Koła Łowieckiego Puszczyk z Łodygowic (łowczy Stanisław Matlak). To, co najbardziej interesuje mieszkańców – i takie też pytania padły ze strony przewodniczącego Jacka Świniańskiego – to, czy i jakie są plany ograniczenia skutków szkodliwej działalności zwierzyny.
– W przypadku lisów, gdy trafi ą one na kury, wyrządzają szkody w hodowli. Są w pewnym sensie niebezpieczne z uwagi na wściekliznę, chociaż od wielu lat prowadzone są ich szczepienia. To między innymi te szczepienia doprowadziły do przerostu ich populacji. W poprzednich latach nasze koło w tak zwanym roku gospodarczym, który trwa od kwietnia do końca marca następnego roku, pozyskiwało (odstrzeliło – przyp. red.) 30-40 lisów. W ubiegłym roku gospodarczym było to już ponad 160 sztuk. W tym roku nasz plan zakłada odstrzał 160 lisów, a na koniec stycznia było to 132. Jednak nie da się pozyskać lisów, które zadomowiły się w pobliżu domów, bo przepisy zakazują strzelania przy odległościach poniżej 150 metrów od budynku. Prawda jest taka, że lisa możemy zredukować tylko poprzez odstrzał. Jeśli lis urodzi się przy ludzkich osiedlach, to tam jest jego miejsce bytowania i nie idzie już w pola – powiedział Stanisław Matlak.
KOŁA TEGO NIE UDŹWIGNĄ
Przyznał, że sytuacja jest bardziej skomplikowana jeśli chodzi o dzika i jelenia. W tym roku gospodarczym koło pozyskało 80 dzików i 30 jeleni.
– Założenia są takie, aby dzika jak najwięcej zredukować i praktycznie wyeliminować z łowisk, co jest niemożliwe. Inna zwierzyna ma ograniczenia. Najgorzej jest w czerwcu i lipcu, gdy są uprawy i nie wiadomo, skąd nagle pojawiają się watahy 30-40 dzików – tłumaczył Stanisław Matlak.
Przypomniał, że koła łowieckie są zobowiązane do wypłacania odszkodowań, ale podkreślił, że wypłacanie rzetelnych odszkodowań jest niemożliwe, bo doprowadziłoby do upadków kół.
– Budżet koła jest ograniczony. To co pozyskujemy, to 30 tys. zł, a reszta to składki. Cena mięsa z dzika, czyli dziczyzny, spadła w skupie o 50 proc. To mięso eksportowe. Niestety, pandemia spowodowała zamknięcie restauracji na zachodzie Europy i ceny poszybowały w dół. Z kolei ceny płodów rolnych poszły w górę. W naszym obwodzie mamy w sumie ponad 1000 hektarów upraw zbóż, kukurydzy. Jeśli nie będzie zmian i Skarb Państwa nie weźmie wypłacania odszkodowań na siebie, to będzie ogromny problem, bo koła łowieckie tego nie udźwigną. W kołach pracujemy na 100 procent swojej wydajności i robimy co w naszej mocy. Nałożone na nas plany odstrzałów realizujemy z nadwyżką. Wielu rolników jest dla nas bardzo wyrozumiałych. Oni zdają sobie z tego sprawę, że jak przestaniemy redukować te zwierzęta, to za dwa, trzy lata wszystkie uprawy zostaną zniszczone, bo rozmnażalność zwierza jest bardzo duża. Warto też podkreślić, że od dwóch lat nie mamy szkód w Radziechowach – zaznaczył Stanisław Matlak.
ODŁOWIĆ I PRZENIEŚĆ?
W przypadku koła Beskid Wojciech Świniański przyznał, że w tym roku gospodarczym plan zakłada odstrzał 120 lisów, a do końca stycznia zredukowano ich 86. Radny Rafał Gołek zwrócił uwagę, że w wioskach są opuszczone budynki, gdzie bytują lisy.
– Czy w takim przypadku zamiast odstrzałów, które są niemożliwe, bo zbyt blisko jest dom od domu, można byłoby odławiać i przenieść te lisy w miejsca, gdzie mogłyby sobie dalej bytować? – dociekał.
Przedstawiciele kół łowieckich podkreślili, że teoretycznie jest to możliwe, ale wymaga odpowiednich pozwoleń i stwierdzenia, czy lis nie jest chory.
– Trzeba byłoby wywieźć lisa daleko, bo to chytre zwierzę i na pewno wróci. Ale tu też powstaje problem, bo wtedy schwytany lis musiałby trafi ć do innego obwodu – zaznaczyli myśliwi.
Z kolei wiceprzewodniczący Damian Dudys powiedział, że półtora roku temu lis zagryzł w jego obejściu około 40 kur.
– W górnej części Juszczyny, gdzie mieszkam, lisy i dziki spacerują po głównej drodze. Obok mnie mieszka myśliwy, ale on nie może strzelać, bo, jak mi powiedziano, to nie jest obszar jego koła łowieckiego – powiedział.
Stanisław Matlak przyznał, że nie ma odszkodowań za straty wyrządzone przez lisy. Odszkodowania są jedynie za szkody w uprawach rolnych, które zrobią dziki, jelenie i sarny.
– Ustawa prawo łowieckie jest bardzo rygorystyczna, a myśliwym „związano” ręce. Niektóre rozwiązania wydają się logiczne, a nie wolno ich robić. Złamanie prawa przez myśliwego oznacza dla niego dożywotni zakaz używania broni. Warto też pamiętać, że jest i druga strona medalu. To dzikie wysypiska, na które wyrzuca się odpady kuchenne w terenie, co jest znakomitą okazją dla lisa. Ma tam stołówkę i potem ciężko go wyrzucić z tego terenu. Co prawda takich wysypisk jest coraz mniej, ale jednak są, co doskonale widzimy będąc w terenie – podsumował dyskusję Stanisław Matlak.
Co wyniknęło ze spotkania? Na pewno to, że radni dowiedzieli się, jak działają koła łowieckie i z czym się borykają. Wyszło też, że nie ma – przynajmniej na razie – złotego środka, który rozwiązałby problem ze szkodami, jakie wyrządza dzika zwierzyna. Zanosi się na to, że o problemie tym będzie się jeszcze dyskutowało bardzo długo…
Wykładać mięso nafaszerowane papu dla szczurów i spokój.
Szkoda, że moderacja pozwala na takie komentarze nawołujace do przestępstwa jakim jest zabijanie zwierzyny, w jakikolwiek nielegalny sposób, w tym truciznami, czyli kłusownictwo, które jest karalne. Ponadto przez takich geniuszy giną gatunki chronione, ponieważ żywią się następnie zatrutą padliną.
prof Puńda od Piątki dla Kur miał chyba rację. Gdyby wtedy uwarzyć z nich rosół to dziś nie byłoby tematu.
A w razie głodu i wojny podjemy sobie lisami
Strzelać, strzelać po trzykroć strzelać.
Masz rację a jak nie pasuje obrońcom lisów to też strzelać
Lisy to SIEWCY ŚMIERCI.
Szczepić, szczepić i jeszcze raz lewatywa
Zatrutymi jajami.
Durne prawo wymuszone przez ekoterrorystów daje jak widać opłakane skutki. Swoje dokładają wyznawcy bambinizmu (ang. Bambi Syndrome), a to zjawisko psychologiczne dotyczy przede wszystkim mieszkańców dużych aglomeracji miejskich, których znajomość przyrody w znacznej mierze pochodzi z telewizji i internetu.
Niektórzy to takie bzdury piszą i nie na temat że szkoda czasu na czytanie za dużo zioła chyba
No i słusznie zauważyłeś, te bzdury nie do czytania dla nerwowych a skup się na artykule.
“Badania wykazują, że odstrzał lisów nie wpływa na zmniejszenie ich liczebności.” – napisał/a rasta.
Zaliczyłbym go/ją grona Wyznawców Sześciu Króli razem z panią dr. Płatek (w związkach jednopłciowych rodzi się więcej dzieci), premierzycą Kopacz (dinozaury) itd.
dodaj Tuska, w sam raz pasuje w temacie “jak przechytrzyć lisa”, podobno rudy jest i jakoś tam dalej nazywają.
Mniej ćpaj
nie pojmujesz linii partii.
To tak jak w szkołach bez przyłbic dzieci sieją spustoszenie wśród dziadków i dlatego zwiększono przyjęcia do placówek oświatowych.
Język panów z koła, że pozyskano lisy, dziki jest fatalny, to mieszkańcy mają “pozyskać” spokój życia bez szkód. A i oprócz pozyskania zwierzyny, pozyskano pieniądze do koła. Jakże to wypłata rzetelnych odszkodowań jest niemożliwa, a da się rzetelnie żyć? Czyli łowczy bezradni jak radni, skutek podobny gdyby zrobić spotkanie z radnymi i rozmawiać na temat kompetencji organu kontrolnego w samorządzie w kierunku rzetelnej kontroli w zgłaszanych miejscach przez mieszkańców.
Ja myślę, że oprócz szczepionki przeciwko wściekliźnie, trzeba lisom zaaplikować też szczepionkę na zmniejszenie chytrości, wtedy da się lisa przechytrzyć.
szczepić, szczepić x4 i trzymać na dystans!
+ZAKAZ WSTĘPU DO LASU
no to szczepią lisy – aby trzymać się artykułu.
Zabraknie wiosną stadionòw.
DoktorŚmon tak zapewniał?
te zapewnienia zbyt ekspresyjne były, poparte reklamowaniem szczypionek, maseczek a i wizyt u lekarzy co przyjmowali on line.
Badania wykazują że odstrzał lisów nie wpływa na zmniejszenie ich liczebności. Kompensowane jest to wzrostem ilości miotów samic znajduch się niżej w hierarchii i efekt jest odwrotny do zamierzonego. Niektóre kraje już rozważają zakazy polowań na lisy jako nieskuteczne. Innymi słowy. Nienaturalna selekcja daje szansę na rozród mniej atrakcyjnym samicom. Tak samo jak niedominującym samcom zwiększa szansę na powodzenie u dziewczyny, skoro ma ograniczony wybór to nie będzie wybrzydzać i pozwoli się rozładować nawet takiemu brzydkiemu i nieśmiałemu.
Najciekawsze jest z tymi samcami i samicami, jak tu przenieść na ludzi, dzieci nam brakuje.
Dobre
Nie mamy pomysłu z Tadeuszem jak zaradzić temu problemowi. Może jakieś łapki zakładać a potem takiego lisa wywieść np. do Kampinosu?
może delikatna perswazja?
Z Tadeuszem zaradźcie, aby prawidłowo napisać wywieźć, czyli przecinek nad “z” a nie “s”.
Wywieść jest formą prawidłową nieuku co zmieniarz nicki co tydzień.
wywieść w pole a wywieźć od wywiezienia.
A ten nick z Tadeuszem nie powstał czasem po kolejnych “dostosowywaniach się” podszywacza w pogoni za Hermenegildą? Teraz spodziewam się, że będzie kombinacja z ono.
Hermenegilda, Konstantynopolitańczykówna, osiolek, Iza, ono, ha ha ha ha ha, puknij się w łeb pusty.
buc, po prostu buc – inaczej się nie da z pełnej głowy.
Jaki będziesz miała następny nick?
buc, mówiłom wyżej i rozmowa polega na trzymaniu się tematu przedmówcy a nie skakaniu. Jak najbardziej prawidłowo: buc.
Tym nickiem ono to nawet Tadeusza zaskoczyłaś i zamilkł ???
nie, nie zaskoczyłam, zgodnie z oczekiwaniami Tadeusza – jest nijakie ono, nie będzie miał problemu z pisaniem nadal np. zrobiłoś a nie zrobiłaś czy zrobiłeś. Tadeusz ma tak, że się czai, zbiera siły do ataku a później wybucha potokiem i potoczyście wydalinami z organizmu.
wywieść – t.j. np zmylić ciemne kowitowe społeczeństwo.
A wywozić mozna niedzielaka na taczkach.
Czy dobrze myślę?
Ty moooże dobrze, lecz niekoniecznie musi się zgadzać z uporem autora co to twierdzi, że w słowniku jest dobrze a ono jest nieukiem i jeszcze gorszy nieuk, że zmienia co tydzień nicki.