Bielsko-Biała Na sygnale

Bielsko: 25 lat więzienia dla „wściekłych psów”

Wyroku wysłuchali wszyscy oskarżeni. Na zdjęciu od lewej: Leszek R., Paweł R. i Radosław C. Fot. Marcin Kałuski

Na 25 lat więzienia za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem bielski sąd skazał dzisiaj trzech mężczyzn w wieku od 28 do 39 lat. Zostali rozliczeni za zbrodnię, dokonaną 19 października 2016 roku w Komorowicach. Wyrok jest nieprawomocny.

Dzisiaj o 13.00 w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej sędzia Wojciech Paluch ogłosił wyrok w sprawie rozboju i brutalnego zabójstwa 48-letniego mieszkańca Komorowic. Mężczyzna – aby wymusić na nim oddanie kosztowności – był poddawany torturom, bliźniaczo podobnym do przestawionych w szokującym filmie „Wściekłe psy”. Ofiarę bito, kopano i uderzano różnymi przedmiotami po całym ciele. Obcięto ucho, fragment policzka i oblano benzyną. Zmarła na skutek wykrwawienia.

Wyroku wysłuchali wszyscy trzej oskarżeni: dwaj bracia – 28-letni Paweł R. i 36-letni Leszek R. oraz ich wspólnik 39-letni Radosław C. Tylko ten ostatni wydusił z siebie, że żałuje. Zostali skazani na 25 lat więzienia.

Sędzia tłumaczył, dlaczego nie orzeczono kary dożywotniego więzienia. – Zamiarem sprawców nie było zabójstwo, dlatego nie przypisano jego dokonania z zamiarem bezpośrednim – stwierdził. Dodał, że mamy do czynienia z dokonaniem zabójstwa z zamiarem ewentualnym, co wpływa na taki a nie inny wymiar kary. – Mimo całego potępienia zbrodni, to, że działali z zamiarem ewentualnym, wyklucza orzeczenie dożywocia – dowodził. Wielokrotnie podkreślał, że oskarżeni godzili się na to, że mężczyzna może umrzeć. – Porzucili go w stanie ciężkim na pewną śmierć – zaznaczył. Wskazał też na to, że działali ze szczególnym okrucieństwem i torturowali pokrzywdzonego. Przypomniał, że są recydywistami, nie żałują swoich czynów i tak naprawdę nigdy za nie nie przeprosili. Właśnie te okoliczności miały wpływ na to, że nie orzeczono minimalnej kary 12 lat więzienia, tylko karę 25 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.

– Taka kara jest sprawiedliwa i słuszna. Powinni przebywać w zakładzie karnym jak najdłużej, by zrozumieli, czego się dopuścili, a przynajmniej po to, by uwolnić społeczeństwo od konieczności obcowania z nimi – spuentował Wojciech Paluch.

Sędzia jest przekonany, że dojdzie do apelacji i prawomocny wyrok wyda dopiero Sąd Apelacyjny w Katowicach. Prokurator Wojciech Podsiadło, który domagał się dożywocia dla sprawców, na razie wstrzymuje się od deklaracji w kwestii odwołania.

O rozpoczęciu procesu pisaliśmy tutaj, a o rozprawie, podczas której wygłoszono mowy końcowe – tutaj.

Zdjęcia: Marcin Kałuski

navigate_before
navigate_next

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
PIT
PIT
5 lat temu

Nie mam pretensji do sędziego bo pracuje w jakiś ramach, ale nie rozumiem tego, że jak ktoś bierze pałę i wali kogoś po głowie to jest to pobicie ze skutkiem śmiertelnym a nie zabójstwo