Co prawda lokale gastronomiczną są wciąż zamknięte – i nie wiadomo kiedy znów będą mogły przyjmować klientów – mimo to w bielskim ratuszu już myślą o letnim „knajpianym” życiu miasta. Miejski Zarząd Dróg ogłosił właśnie przetarg na wynajmem terenów na starym Rynku pod letnie ogródki gastronomiczne.
Przy czym w tym roku zasady dzierżawy różną się dość znacznie od tych, jakie obwiązywały do tej pory.
Po pierwsze – decyzją Rady Miejskiej – o dzierżawę gruntu pod ogródek będą się mogli ubiegać właściciele lokali położonych w odległości do 50 metrów od lokalizacji przyszłego ogródka. Do tej pory było to 30 metrów, co eliminowało z walki o własny ogródek na płycie Rynku lokale położone chociażby w bocznych uliczkach. Po drugie, od tego roku czas dzierżawy wydłużono z jednego do trzech sezonów. Po trzecie, sezon trwać będzie teraz od początku kwietnie do końca września (dawniej zaczynał się w maju)
O tym kto wydzierżawi teren decydować będzie – jak dawniej – licytacja (kto zaoferuje więcej wygrywa) Przy czym płyta Rynku jest dzielona na kilka sektorów (modułów) i o wynajęciu każdego z nich decyduje odrębna licytacja.
Summa summarum – jeśli pogoda dopisze a obostrzenia reżimu sanitarnego zostaną złagodzone – już w kwietniu będzie można wyskoczyć na bielską starówkę na piwko…
Taki scenariusz może jednak okazać się zbyt optymistyczny. A wtedy? Zainteresowanie restauratorów własnym ogródkiem może być tego lata znikome.