W ciągu nocy woda w Białej w centrum Bielska-Białej podniosła się o kilkadziesiąt centymetrów i przekroczyła stan alarmowy. Już wcześniej, bo wczoraj po południu – w obliczu zbliżającej się wezbranej fali – strażacy usunęli z koryta rzeki ogromny konar wierzby.
Akacja miała miejsce w pobliżu mostu na ulicy Stojałowskiego. Drzewo rośnie tuż przy rzece na prywatnym terenie. Gałąź odłamała się kilka dni wcześniej.
Wraz z podnoszeniem się stanu wody w Białej zachodziła obawa, iż kłoda zatamuje nurt rzeki i dodatkowo spiętrzy wodę lub popłynie w dół i może uszkodzić położony poniżej most. Decyzję o jej usunięciu w trybie alarmowym – zanim będzie za późno – podjął sztab zarządzania kryzysowego.
Efekt wycięcia lasów pod czujnym okiem “ekologów” w dorzeczu Białej.
Ogromny konar należało usunąć niezależnie od oblicza zbliżającej się fali.
Rzekłeś 😀
Ito całą prawdę.
Nawet rzekłam urzekająco.
Hermenegildo, przywołuję Cię do powściągliwości.
Twoje wylewne, językowe ? flirty wywołują u mnie czwartą falę zazdrości..
Niedobrze, zazdrość może doprowadzić do mściwości a taki efekt nie chcę osiągnąć. Mam się powściągnąć w majtach czy gdzie? Zgoda. majty są bliskie flirtu.
och… ☺
Bez ach niepełne.
moje och to odp na Twoja erotyczną skojarzankę:
“Ogromny konar należało usunąć niezależnie od oblicza zbliżającej się fali.”
No ale najpierw musiałoby być ognisko. Wtedy konara się nie usuwa.