Bielscy radni wyrazili zgodę, aby Bielsko-Biała ubiegało się o tytuł „Europejskiej Stolicy Kultury” w 2029. Konkurs na nadanie wybranemu polskiemu miastu takiego wyróżnienia ogłosiło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Decyzja Rady upoważnia prezydenta do podjęcia działań związanych z ubieganiem się grodu nad Białą o to zaszczytne miano.
Wywalczenia tytułu nie będzie rzeczą prostą, bo konkurencja będzie z pewnością ogromna. Warto jednak spróbować – przekonywali radnych włodarze miasta – dowodząc, że Bielsko-Biała w sferze kultury ma sporo atutów. Stąd też radni byli w tej kwestii jednomyślni.
Teraz czas na działania prezydenta. Musi on pisemnie poinformować MKiDN o zamiarze złożenia przez Bielsko-Białą wniosku o ubieganie się o tytuł a następnie (do 15 września) należy zgłosić oficjalnie kandydaturę stolicy Podbeskidzia. Później rozpocznie się trudny i czasochłonny proces weryfikacji i oceny zgłoszonych do konkursu miast kandydatów. – Tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, oprócz faktu, że jest ogromnym wyróżnieniem, jest jednocześnie szansą na dynamiczny rozwój miasta i znaczącą poprawę jakości życia mieszkańców – uzasadniały chęć przystąpienia do rywalizacji władze miasta. Podkreślały przy tym, że stolica Podbeskidzia – z uwagi na swoje dziedzictwo, bogatą historię, niezwykłe położenie na przecięciu szlaków handlowych, wspaniałą architekturę, a przede wszystkim ogromny potencjał twórczy i kreatywność mieszkańców oraz działających tu środowisk twórczych – ma wszelkie predyspozycje, aby o taki tytuł mogła się ubiegać.
A ten koń ze zdjęcia to co? Koń by się uśmiał z takiego pomysłu. Ładne miasto, ale raczej dla prostych ludzi i wielkiej kultury tu nie dostrzegam.
Potrzebna zgoda radnych? – chyba że jakaś poważniejsza i dodatkowa kwota z budżetu kryje się za wnioskiem. Jeśli złożenie wniosku nic nie kosztuje – składać, ale marne szanse na tytuł, w obrębie Polski ciężko.