Wczoraj na bielskich drogach popis dał pijany kierowca, który groził popełnieniem samobójstwa.
Rzecz się działa około 15.30 na ulicy Piastowskiej w Bielsku-Białej. Kierowca fiata nie zachował bezpiecznego odstępu od jadącej przez nim skody i doszło do zderzenia. Porzucił swój pojazd i uciekł. Z relacji świadków wynikało, że mógł być nietrzeźwy.
Policjanci dotarli do partnerki mężczyzny. Oznajmiła, że wyszedł on z domu z zamiarem popełnienia samobójstwa. Jego dane i rysopis zostały przekazane wszystkim patrolom w Bielsku-Białej i powiecie bielskim. Na skrzyżowaniu ulic Akademii Umiejętności i Majakowskiego 40-latek został zauważony przez policjantów. Zatrzymano go i poddano badaniu alkomatem. Miał ponad 2,5 promila.
Mężczyzna był już karany za jazdę w stanie nietrzeźwości. Obowiązywał go sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych od stycznia tego roku aż do stycznia 2021 roku. Przewieziono go do policyjnego aresztu.
– Dzisiaj usłyszał zarzuty kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości oraz złamania sądowego zakazu. Grozi mu do pięciu lat za kratami. Z własnej kieszeni będzie też musiał uregulować szkody, do których doprowadził w wyniku kolizji – informuje Elwira Jurasz, rzecznik Komendy Miejskiej Policji.
