Bielszczanin upiera się, że nie zużywa takiej ilości wody, jaką wskazuje wodomierz i nie zmieniło się to nawet po jego wymianie.
– Musiałbym się kąpać trzy razy dziennie w wannie pełnej wody – stwierdza. I doszukuje się w tym wszystkim jakiejś intrygi.
Władze spółdzielni przekonują, że sprawdziły wszystko, co tylko możliwe i że pomiary są bardzo precyzyjnie. Jednak od miesięcy rośnie stos bujnej korespondencji między stronami…
O sprawie pisze „Kronika Beskidzka” w wydaniu z 26 października.