Bielsko-Biała Na sygnale

Bielsko: Niedopałek przyczyną tragedii?

Znane są już szczegółowe okoliczności tragicznego pożaru, w którym zginął mieszkaniec Bielska-Białej. Wcześniej pisaliśmy o tym tutaj.

Prawdziwy dramat rozegrał się w Cygańskim Lesie w Bielsku-Białej. 1 stycznia około 4.00 wybuchł pożar w mieszkaniu budynku wielorodzinnego przy ulicy Pocztowej.

Gdy strażacy przyjechali na miejsce, z okien lokalu na parterze buchały już płomienie. Część lokatorów opuściła swoje mieszkania przed przybyciem jednostek straży pożarnej, a pozostałych ewakuowali strażacy. Jak alarmowali ewakuowani, w płonącym lokalu mieszkają dwaj mężczyźni. W kuchni strażacy natknęli się na nieprzytomnego 76-latka. Wynieśli go na zewnątrz i podjęli reanimację. Udało się przywrócić mu oddech i akcję serca. Zaopatrzono rany oparzeniowe twarzy, klatki piersiowej i rąk oraz podano mu tlen. Po chwili ranny trafił pod opiekę załogi karetki pogotowia, która przewiozła go do szpitala. Z ostatnich informacji wynika, że 76-latek jest w stanie ciężkim.

We wnętrzu strażacy odkryli zwęglone zwłoki 47-letniego syna 76-latka. Lekarz mógł tylko stwierdzić zgon. Po zakończeniu akcji gaśniczej strażacy zezwolili bielszczanom na powrót do mieszkań.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, przyczyną pożaru mogło być zaprószenie ognia od papierosa.

google_news