Torturowali emeryta w tak brutalny i wyszukany sposób, że ten wykrwawił się na śmierć.
Po trwającym ponad rok żmudnym śledztwie wkrótce mają stanąć przed sądem. W teorii grozi im dożywocie, ale być może zostaną uwzględnione okoliczności… łagodzące. Bo trudno będzie udowodnić napastnikom, że przyszli do 48-latka właśnie po to, by go zabić.
To najbrutalniejsza zbrodnia, do jakiej w ostatnich latach doszło w Bielsku-Białej. 19 października 2016 roku tuż po północy w domu samotnego mężczyzny przy ulicy Katowickiej pojawili się trzej, dobrze znani wymiarowi sprawiedliwości, mężczyźni.
O efektach śledztwa pisze ze szczegółami „Kronika Beskidzka” w wydaniu z 22 lutego.