Przed nami kolejne spotkanie z Bike Atelier MTB Maratonem w Wiśle. Już 12 czerwca czeka nas emocjonujące ściganie po beskidzkich szlakach.
– MTB bez gór? To nie może się udać! Dlatego też chętnie zaglądamy w Beskidy i co roku w naszym kalendarzu nie brakuje takich właśnie typowo górskich edycji. One z założenia są najcięższe dla zawodników, bo przecież trudno znaleźć tu płaskie fragmenty, ale za to właśnie kocha się kolarstwo górskie – wyjaśnia Roman Matysik z Bike Atelier MTB Maratonu. – Z naszej perspektywy ta forma, nie tylko sportu, ale też rozrywki z roku na rok zyskuje na popularności. A uczestnicy oczekują coraz bardziej wymagających tras. Wisła daje nam więc ogromne możliwości, żeby się sprawdzić, pościągać na trudnych technicznie trasach, a takim małym bonusem są piękne widoki, które jak zawsze towarzyszą górskim maratonom.
Przygotowano cztery dystanse o różnych stopniach trudności. Najdłuższy z nich – PRO, przeznaczony jest dla regularnie trenujących, nieco łatwiej będzie na dystansie HOBBY, który wybiera zwykle najwięcej uczestników wydarzenia.
– Mamy też coś dla osób, które nie czują się mocne w górach, a może nawet nigdy jeszcze tu nie startowały. To dystans MINI, idealny na początek! Dokładnie na tej samej ścieżce będzie się odbywała rodzinna rywalizacja w ramach dystansu FAMILY – dodają organizatorzy. Bazą imprezy będzie Rynek w Wiśle oraz park w sąsiedztwie amfiteatru, gdzie znajdą się start i meta wyścigu oraz miasteczko maratonu.
Maraton organizowany w Wiśle jest częścią cyklu, który w tym roku obejmuje aż 11 edycji. Zaplanowano zarówno beskidzkie szlaki, jak i szybkie – nieco bardziej szutrowe edycje.
– Mamy uczestników z którymi widzimy się co roku, dzięki czemu zarówno przed startem jak i na mecie panuje prawdziwie rodzinna atmosfera – tłumaczy Roman Matysik z Bike Atelier MTB Maratonu. – Wiele osób wcześniej biegało lub uprawiało inne dyscypliny sportu i rower pojawia się dosyć naturalnie na tej ścieżce. Ale kiedy już zwiedzimy całą okolicę zaczyna brakować adrenaliny. Takie wyścigi jak nasze na pewno jej dostarczają i co ważne są nie tylko dla tzw. zawodowców, którzy trenują po kilka razy w tygodniu.
Idea maratonów jest prosta – chodzi o to, by na starcie mogli pojawić się zarówno mocni zawodnicy dla których ściganie to sposób na życie, jak i amatorzy. Ci pierwsi mogą się wykazać na najbardziej wymagających dystansach, a z kolei amatorzy mogą rywalizować w tym samym wydarzeniu, co kolarze z licencjami.
W Wiśle nie zabraknie również osobnych wyścigów dla dzieci. Strefę KIDO i przygotowane specjalnie z myślą o najmłodszych propozycje do rywalizacji znajdziemy w miasteczku wyścigu.
– Trasa tych wyścigów będzie oczywiście dopasowana do możliwości i umiejętności młodych zawodniczek i zawodników. Więc Ci najmniejsi, na rowerkach biegowych będą mieli do pokonania krótki odcinek… idealny do zabawy. Ale już Ci nieco starsi, będą musieli się wykazać… nie tylko szybkością, ale też często umiejętnościami technicznymi. Liczymy na obecność całych rodzin, które będą kibicować podczas tej rywalizacji – zachęcają organizatorzy.