Wielka radość w małej Marcówce. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek podopieczni Dariusza Klimasry zapewnili sobie awans do A klasy. Dała im go wygrana w zaległym meczu z Leńczanką Leńcze.
Gospodarzom do szczęścia potrzebny był remis. Ci jednak nie kalkulowali, ale na boisku w Marcówce długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero w 36 min. wynik otworzył Kamil Mirek, a gdy w 59 min. podwyższył Jakub Franik to marcowianie wiedzieli już, że awansu już nikt im nie zabierze. Stąd trudno się dziwić, że cała drużyna podbiegła do strzelca bramki, rzucając mu się na szyję, a następnie powalając na ziemię. Awans przypieczętował Krzysztof Rak. Inna sprawa, że tytaniczną pracę wykonał Jacek Pindel. Gdyby nie kilka jego fenomenalnych interwencji to goście z Leńcz mogliby nie tylko długo jeszcze pozostawać w grze o wygraną, ale nawet wyjść na prowadzenie.
Pewni już swego marcowianie w ostatnich meczach będą bronili fotela lidera. Awans mają w kieszeni, ale mistrzostwa B klasy jeszcze nie. Po kilku nieudanych spotkaniach większość strat odrobiła Korona Skawinki, która ma chrapkę na wygranie ligi. Zadanie przed nią jednak ciężkie. W dwóch meczach musi uzyskać od Błyskawicy o 4 punkty więcej lub o 3 punkty więcej, ale wówczas w bezpośrednim pojedynku musi pokonać ją co najmniej 4:0!
Błyskawica Marcówka – Leńczanka Leńcze 3:0 (1:0)
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski