Bielsko-Biała Sport Cieszyn Żywiec

Boks powrócił nad Olzę

Fot. Krzysztof Marciniuk

Ponad półtora roku temu na mapie sportowej naszego regionu pojawił się Klub Bokserski „Puncher”. Oficjalny start nastąpił 8 lutego 2017 roku. Jako jedyny w powiecie cieszyńskim prowadzi sekcją pięściarską, która przyciąga coraz więcej chętnych…

– Nasi zawodnicy ćwiczą boks amatorski wedle zasad olimpijskich. Walka na pięści pojawiła się w programie igrzysk olimpijskich już w 1904 roku. My sięgamy do tej idei, a także nawiązujemy do pięknych tradycji boksu na Śląsku Cieszyńskim, utożsamianych głównie z osobą legendarnego sportowca i społecznika Bolko-Kantora. W naszym klubie jest miejsce dla wszystkich zainteresowanych „szermierka na pięści”. Wystarczy powiedzieć, że najmłodszy adept ma 11 lat, a najstarszy blisko 50. To świadczy o tym, że boksować amatorsko można w zasadzie w każdym wieku – mówi Łukasz Brudny, prezes KB Puncher i trener w jednej osobie.

W klubie obecnie są cztery grupy: początkująca, średnio zaawansowana i dwie zaawansowane. Na zajęcia przychodzą uczniowie, studenci, lekarze, prawnicy, nauczyciele – jednym słowem reprezentanci różnych profesji, chcący zadbać o swoją kondycję fizyczną. Zawodników występujących w turniejach jest kilkunastu. Szansę dostają ci, którzy najlepiej prezentują się na treningach. To stanowi dodatkową motywację, żeby pracować nad formą i być w wysokiej dyspozycji startowej. Kadra ćwiczy pięć razy tygodniowo po kilka godzin.

Klub utrzymuje się ze składek członkowskich. Pewien zastrzyk finansowy stanowią dotacje z budżetu miasta Cieszyna. Cenne jest każde wsparcie ze strony sponsorów, aczkolwiek ich pozyskanie wcale do łatwych nie należy. Fundusze potrzebne są na sprzęt, a także na kilkudniowe wyjazdy na zawody. Przykładowo komplet składający się z rękawic i kasku to wydatek około tysiąca złotych. Duży kłopot stanowi brak własnej sali treningowej. Skutkuje to choćby niemożliwością rozłożenia ringu, na który potrzeba sporo miejsca.

– Marzy nam się samodzielna sala, taka o powierzchni 150 – 200 metrów kwadratowych. Nasze dotychczasowe poszukiwania nie dały rezultatu. Może czytelnicy „beskidzkiej24.pl” podpowiedzą, gdzie jest taki obiekt do wynajęcia – wyraża nadzieję Łukasz Brudny.

Autorem fotoreportażu jest Krzysztof Marciniuk.

 

google_news