Blisko 6 tysięcy osób i kilkadziesiąt organizacji podpisało petycję w obronie lasów w pobliżu rezerwatu Madohora w Beskidzie Małym.
Lasy Beskidu Małego znacząco wpływają na ilość wody płynącej potokami Wieprzówka i Pracica, które z kolei dostarczają wodę Andrychowowi i okolicznym miejscowościom. Stąd starania andrychowskich samorządowców, aby teren wokół źródeł zasilających WIeprzówkę pozostał nienaruszony. Tymczasem Nadleśnictwo Andrychów planuje wycinkę drzew w rejonie mającym według planów magistratu być w niedalekiej przyszłości obszarem chronionym wchłoniętym przez pobliski rezerwat Madohora.
Dzisiaj, 7 stycznia Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyło w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach pismo z apelem podpisanym przez kilkadziesiąt organizacji oraz ruchów przyrodniczych i społecznych o zawieszenie wycinki drzew do czasu rozpatrzenia przez RDOŚ w Krakowie wniosku o poszerzenie rezerwatu. Apel podpisało również blisko 6 tys. osób.
Treść apelu TUTAJ
“Lasy w ruinie” to już się dzieje od kiedy PIS rządzi
Ja za pisem nie jestem ale pierwsze takie masow wycinki były w 2006r
w ruinie to jest twój przeżarty nienawiścią mózg
Zrobi się, musisz tylko wskazać natychmiast których ludzi wyrzucić z gór a których zamknąć.
Beskidy są już dostatecznie podniszczone i ogołocone. Znikoma ich cząstka podlega ochronie rezerwatowej. Nie powinno się wciąż traktować tych lasów jako gospodarczych, a tak się dzieje obecnie. W tej sprawie bylo wiele apeli ze strony różnych organizacji, naukowców PAN, a nawet ludzi związanych z leśnictwem. Już się tak zdarzało, że gdy wpływał wniosek o objęcie ochroną jakiegoś obszaru, dziwnym zbiegiem okoliczności zachodziła pilna potrzeba przeprowadzenia tam intensywnych prac leśnych. A potem ochrona traci sens.