Przyszłość Browaru Zamkowego w Cieszynie dalej stoi pod znakiem zapytania. Grupa Żywiec S.A., chce do końca I kwartału 2021 roku, zamknąć lub sprzedać zabytkowy zakład, któremu w przyszłym roku stuknie 175 lat.(CZYTAJ TUTAJ) Do sprawy tymczasem włączył się bielski poseł Przemysław Koperski, który na początku tego tygodnia wystąpił z interpelacją, adresowaną do wicepremierów Jacka Sasina i Piotra Glińskiego.
W swojej interpelacji poseł Lewicy sugeruje, żeby Browar Zamkowy upaństwowić. – Złożyłem interpelację w sprawie planu ratunkowego dla Browaru Zamkowego w Cieszynie. Zapytałem o możliwość upaństwowienia zakładu, tak jak miało to miejsce w 1920 r. , wykupu Browaru przez jedną ze spółek podległych Ministerstwu Aktywów Państwowych np. PKN ORLEN lub poprowadzenie przedsiębiorstwa przez Lasy Państwowe, tak jak miało to miejsce od1933 r. do wybuchu II Wojny Światowej – napisał poseł na swoim profilu facebookowym.
Przemysław Koperski zaznaczył, iż cieszyński browar został założony w 1846 roku i jest jednym z najstarszych browarów w Polsce, wpisanym zresztą do rejestru zabytków. W 1920 roku browar został upaństwowiony i działał, jako Państwowe Zamkowe Zakłady Przemysłowe w Cieszynie, a w 1933 roku, znalazł się pod zarządem Dyrekcji Lasów Państwowych. W okresie II wojny światowej nie został zlikwidowany i nie zaprzestał produkcji, a po 1945 roku, zakład wszedł w skład Bielskich Zakładów Piwowarsko-Słodowniczych., a następnie Zakładów Piwowarskich w Żywcu. W latach 90. ubiegłego wieku browar sprywatyzowano i od tego czasu jest własnością międzynarodowych koncernów.
Poseł kończy swoją interpelację kilkoma pytaniami: Czy jest rozważana możliwość znacjonalizowania Browaru Zamkowego w Cieszynie? Czy Grupa Żywiec otrzyma rządowe wsparcie w poszukiwaniu inwestora? Na jakie wsparcie mogą liczyć pracownicy cieszyńskiego Browaru, którym w oczy zajrzało widmo utraty pracy? Jakie kroki zamierza podjąć ministerstwo w celu ochrony zabytkowego Browaru?
Czyli z deszczu pod rynne…
Grupa Żywiec S.A. oznajmiła o sprzedaży, czym wzbudziła zdziwienie i zdumienie, nawet zaniepokojenie lokalnych instytucji oraz mieszkańców, to znaczy, że chciała coś taką informacją/decyzją uzyskać. W tym przypadku dobro tradycyjno – historyczne + marka + biznes i ekonomiczne kryteria = zysk/strata, albo zostaną zaakceptowane określone warunki, albo zamykamy. Być może to taka strategia Grupy Żywiec S.A. Może odbijali się od ściany do ściany bez zainteresowania, aż w końcu było łubudu i efekt jest. Reszta to już będzie zależała od wzajemnych uzgodnień stron.
Bez filozofii “filozof”. W biznesie jest prościej: przynosi zysk, inwestuję jeśli nie – pozbywam się. Tu nie ma sentymentów. Żadne być może, może. Zaniepokojenie mieszkańców oczywiste bo stracą pracę, klienci bardzo dobre piwo.
klepitłuk nie wytrzymał, by swe chore ambicje realizować. I jak zwykle słabo wyszło klepitłukowi. Klepitłuk niech się “doumie”, nie jestem zainteresowany klepitłukowymi zaczepkami i koniec bez caps lock.
Konkretnie “filozof”, czego mam się “doumieć” w tej oczywistej sprawie. Od Grupy Żywiec, wielkiego biznesu, którą przestał interesować mały – trzeba odkupić browar. Ktokolwiek jest chętny ale rzeczywiście chętny o realnych możliwościach, któremu mały biznes wystarczy. Jeśli nie znajdzie się chętny, browar popadnie w ruinę. Oczywiście, że temat jest w miejscu nieznanych rozstrzygnięć.
A czy miasto nie mogłoby się włączyć do gry ? Gdyby z browaru zrobić spółkę z 51-procentowym udziałem miasta ?
Lepiej by było aby na ratunek przyszli posłowie, którzy coś mogą bez powoływania się na czasy sprzed II wojny światowej. Nie jest to działanie li wizerunkowe podobnie jak w przypadku Marka Jakubika?