Około godz. 16.25 do WCPR wpłynęło zgłoszenie zaginięcia mężczyzny, który po południu wyszedł z domu w Buczkowicach. W rejon poszukiwań wysłano wszystkie służby. Do poszukiwań użyto psów tropiących i drona.
Jako punkt koncentracji sił i środków wybrano teren na końcu ulicy Jama. – W związku z tym, że jest to teren podgórski, zostaliśmy wezwani do pomocy policji w poszukiwaniach mężczyzny. W tej chwili na miejscu jest ponad trzydziestu ratowników GOPR. Szukamy mężczyzny w wieku około 50 lat, który złożył deklarację rodzinie, że postanowił targnąć się na życie. Mamy świadomość, iż ten mężczyzna może się przed ratownika mi i policją ukrywać lub przemieszczać po terenie objętym poszukiwaniami – powiedział nam Marcin Szczurek, naczelnik Grupy Beskidzkiej GOPR. – W pierwszej fazie poszukiwań przeszukujemy bardzo szczegółowo teren w promieniu kilkuset metrów od miejsca, w którym osoba zaginiona była widziana ostatni raz. Wszystkie nasze działania są monitorowane i zapisywane w systemie, dlatego na bieżąco wiemy, jaki teren został już przeszukany – dodał nasz rozmówca.
Teren objęty poszukiwaniami podzielono na sektory, które zostały przeszukane przez GOPR. Pobliski las przeszukiwali policjanci wraz z ratownikami GOPR. Tereny leśne położone z prawej strony ul. Jama sprawdziła tyraliera strażaków OSP, pobliskie ulice sprawdzili policjanci i GOPR.
Około godz. 21.43 poszukiwanego mężczyznę odnalazł jeden z patroli GOPR. Mężczyzna leżał w zagłębieniu terenu, był wyziębiony, w stanie ogólnym dobrym. Został przetransportowany terenową karetką i przekazany policjantom. Badanie stanu trzeźwości wykazało, iż w wydychanym powietrzu ma ponad dwa promile alkoholu, został przewieziony do OPPA. W akcji poszukiwawczej uczestniczyło blisko sto osób z policji, Grupy Beskidzkiej GOPR, PSP i lokalnych jednostek OSP.
Czy nie czas zwolnić miejsce dla macic?