Chciał kupić pierścionek, a gdy został mu on pokazany przez sprzedawczynię, uciekł z nim bez zapłaty. Policjanci dość szybko go jednak wytropili. Nie dali się też zwieść jego wyjaśnieniom, że biżuterii już nie ma…
Policjanci poinformowali dziś o szczególnie zuchwałej kradzieży, do której doszło wieczorem, 7 maja, w Skoczowie. Około godziny 19.30 do lombardu przy ulicy Targowej wszedł mężczyzna, który wyraził zainteresowanie zakupem biżuterii. Gdy sprzedająca pokazała mu pierścionek warty 600 złotych, nieoczekiwanie wyrwał go z jej dłoni i uciekł.
– Natychmiast po zgłoszeniu na miejscu pojawili się policjanci, którzy zabezpieczyli ślady oraz nagranie z monitoringu, na którym zarejestrowano wizerunek sprawcy. Dzięki błyskawicznej analizie, kryminalni ustalili tożsamość podejrzanego. Jeszcze tego samego wieczoru mundurowi zatrzymali 27-letniego mieszkańca Świętochłowic. Mężczyzna twierdził, że nie posiada już skradzionego pierścionka. Według jego relacji miał go wyrzucić. Policjanci nie dali jednak wiary jego tłumaczeniom i zdecydowali się na dokładne przeszukanie. W jego trakcie znaleźli skradziony przedmiot ukryty w miejscu dość nietypowym pierścionek znajdował się w bieliźnie zatrzymanego – mówi Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
Biżuteria została zabezpieczona i wkrótce wróci do właściciela. Zatrzymany usłyszał zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej, za co grozi kara do 8 lat więzienia. 27-latek przestępstwa dopuścił się w warunkach recydywy, więc z związku z tym kara ta może być zwiększona o połowę.