Niewiele ponad pół roku temu Karolina i Damian Tomscy ze Spytkowic czuli się prawdziwymi wybrańcami losu. Mieli wszystko, co było im potrzebne do szczęścia – siebie, dwóch wspaniałych, zdrowych synów i mnóstwo miłości. Ale z dnia na dzień ich życie zamieniło się w koszmar, z którego nie mogą się obudzić, choć bardzo tego pragną.
Gdy dziewięcioletni Filipek Tomski (foto) czuje się choć trochę lepiej niż zazwyczaj, nie można po nim poznać, jak bardzo jest chory i ile wycierpiał w ciągu ostatnich miesięcy. Nawet teraz, po kolejnym cyklu wyniszczającej organizm chemioterapii, osłabiony, odizolowany od rodziny i przyjaciół, nie poddaje się zniechęceniu. Więcej na ten temat w aktualnym wydaniu „Małopolskiej Kroniki Beskidzkiej”.