Cieszyn stał się planem filmowym. Na rynku i ulicach do niego przyległych kręcone są sceny do filmu „Legiony” w reżyserii Dariusza Gajewskiego. O tym, jak nadolziański gród wypadł w oku kamer, będzie można przekonać się jesienią przyszłego roku, gdy superprodukcja wejdzie do kin.
Film koncentruje się na szlaku bojowym Legionów z lat 1914-1916, od wymarszu z Oleandrów do bitwy pod Kościuchnówką. Jak informuje producent, „Legiony” to kino przygodowe w najlepszym wydaniu, zrealizowane przy użyciu najnowocześniejszych technik filmowych. To opowieść o młodych ludziach, którzy nie wahali się, by rzucić się w wir walki o odzyskanie państwowości, ale także o tych, którzy dopiero zrozumieli, że tylko w wolnej Polsce zrealizują swoje marzenia. Filmowy obraz jednak nie będzie miał charakteru ściśle dokumentalnego – na tle wielkiej historii będzie rozgrywała się uniwersalna historia o wchodzeniu w dorosłość, a obok postaci historycznych, takich jak Józef Piłsudski czy Zbigniew Dunin-Wąsowicz, pojawią się również postaci fikcyjne.
Na potrzeby filmu Cieszyn przeszedł prawdziwą metamorfozę. Z rynku i ulic w centrum zniknęły wszystkie elementy nie pasujące do czasów z początków XIX wieku. Ulica Matejki – przykładowo – została wysypana ziemią, by nie było widać asfaltu. Anteny satelitarne do poziomu pierwszego piętra zdemontowano, podobnie jak donice z parapetów, a do okien wstawiono okiennice. Współczesne sklepowe witryny i szyldy zostały zmienione na te opowiadające historie z czasów tworzenia i marszu Legionów Polskich. I to chyba mieszkańcom Cieszyna oraz przyjezdnym najbardziej się podobało. Niektórzy z nich nawet żartują, że miasto mogłoby tak wyglądać na co dzień…
Autorką zdjęć jest Dorota Krehut-Raszyk.