Dach, przód, tył pojazdu i światła. Wszystko pokryte śniegiem. Tak pędził na basen 33-letni kierowca skody. Nie uszło to uwadze policjantów z cieszyńskiej drogówki, dlatego mężczyzna finalnie poniósł konsekwencje swojego niedbalstwa.
Policjanci wydziału ruchu drogowego cieszyńskiej drogówki podczas patrolu na ulicy Bielskiej w Cieszynie zauważyli samochód, który „transportował” spory śnieg. Pojazd jechał jak jedna wielka śnieżna kula. To za sprawą kierowcy, który nie zadbał, by auto właściwie przygotować do jazdy. – W pośpiechu na basen 33-latek zdążył odśnieżyć szybę zapominając przy tym o pozostałej części pojazdu, w tym o światłach, które są jednym z najważniejszych elementów bezpieczeństwa na drodze. Nie trzeba też dodawać, że zalegający na samochodzie śnieg mógł w każdej chwili zsunąć się i spaść na jezdnię przed inny pojazd jadący za nieodpowiedzialnym kierowcą stwarzając niepotrzebne zagrożenie. Konsekwencją tego niedbalstwa mógł być poślizg, wypadek, a więc niepotrzebne narażenie czyjegoś zdrowia i życia. Takie rzeczy łatwo przewidzieć – informuje Krzysztof Pawlik, oficer prasowy cieszyńskiej policji.
Kierowca skody rady związane z zaletami odśnieżonego samochodu zapamięta na długo, tak jak i to, że warto „śpieszyć się powoli” i w pierwszej kolejności zadbać o bezpieczeństwo. Za „nielegalny transport” śniegu, czyli nieodświeżenie pojazdu został ukarany wysokim mandatem karnym.
Przypominamy, że artykuł 66 Ustawy Prawo o ruchu drogowym wskazuje, że pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę, zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu. Jazda nieodśnieżonym samochodem lub takim, którego kierowca ma ograniczone pole widzenia ze względu na zamarznięte szyby, jest wykroczeniem. Grozi za to mandat do 3 tys. zł.
I dobrze mu. Pełno takich leniwych jełopów jeździ. Druga sprawa to kierowcy skodziarze dumnie zastąpili kierowców daewoo. Jak obok było daewoo to było oczywiste, że zaraz coś odwali na drodze.
A za nieodśnieżone drogi kto mandat zapłaci?
My kierowcy. Czasem, i nerwami placimy,