W Cieszynie toczy się dyskusja dotycząca budowy stacji bazowej telefonii komórkowej w rejonie ulic Rzeźniczej, Sportowej i alei Piastowskiej. Mieszkańcy nie zgadzają się na lokalizację metalowego tworu w sąsiedztwie najważniejszych zabytków nadolziańskiego grodu.
O sprawie pisaliśmy szeroko tutaj. Radna Joanna Wowrzeczka, przewodnicząca Komisji Spraw Społecznych Rady Miejskiej Cieszyna, stworzyła petycję, którą można podpisywać on-line. „Realizacja tej inwestycji zniszczy ład przestrzenny śródmieścia, zaburzy przestrzeń publiczną, obniży wartość okolicznych nieruchomości, naruszy unikatową (historyczną i symboliczną) część miasta. Apelujemy tym samym o zmianę położenia budowy na taką, która nie będzie godzić w niżej opisane dobro wspólne” – czytamy w dokumencie. Wysoki na prawie 62 metry maszt będzie widoczny ze wszystkich miejsc widokowych Cieszyna, a zwłaszcza ze szczytu 29-metrowej Wieży Piastowskiej, głównej atrakcji, a jednocześnie symbolu miasta.
Burmistrz miasta, Gabriela Staszkiewicz, spotkała się z przedstawicielami inwestora i wykonawcy. W rozmowie uczestniczyła również burmistrz Czeskiego Cieszyna oraz przewodniczący Rady Miejskiej Cieszyna.
– Przedstawiłam argumenty, które miały pokazać inwestorowi, że wybrana przez niego lokalizacja stacji bazowej telefonii komórkowej nie wpisuje się w zabytkowy i turystyczny charakter Cieszyna oraz kładzie się „cieniem” na wizerunek firmy, mającej w swojej strategii społeczną odpowiedzialność biznesu. Istotnym argumentem były kwestie związane z naszym położeniem na granicy i możliwymi działaniami, które mogą podjąć społeczności lokalne obydwóch części Cieszyna – informuje Gabriela Staszkiewicz.
Podczas spotkania omówiono ewentualne wspólne działania, które mogą doprowadzić do zmiany wybranej przez inwestora lokalizacji. Zdecydowano, że do momentu znalezienia pozytywnego dla wszystkich rozwiązania, prace przy budowie stacji bazowej nie będą prowadzone.
Jak na całą sprawę zapatruje się inwestor? Na ten temat można przeczytać więcej w najnowszym wydaniu “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”, gdzie na pytania odpowiada Witold Tomaszewski, doradca zarządu spółki P4 w Warszawie…
Trzeba wierzyć, że wieża obok wieży nie powstanie. Wierzyć w inwestora, że zechce zrozumieć.
Pieniądze i zrozumienie rzdko idą w parze, chyba że to para w kotle.
Jakie inne wyjście jak praw od strony burmistrz się pozbyto.