Przez ponad dwie godziny nieprzejezdna była dziś wieczorem droga krajowa 28 pomiędzy skrzyżowaniami przy starym i nowym moście w Zembrzycach. Na prostym odcinku drogi doszło do wielkiej kraksy. Patrząc na uszkodzenia samochodów można śmiało napisać, że cudem nikt nie zginął.
Z nieustalonych powodów kierujący mazdą mieszkaniec powiatu oświęcimskiego, jadąc w kierunku Suchej Beskidzkiej, zjechał na przeciwległy pas ruchu. Z impetem uderzył w poruszające się w przeciwnym kierunku suzuki ignis. Impet był na tyle duży, że mazda obróciła się wokół własnej osi. Suzuki zostało wepchnięte na liny energochłonnej, a po odbiciu się od nich wypadło na lewy pas i uderzył w jadące ze mazdą subaru. O tym z jak dużą siłą mazda wpadła na suzuki widać było po skali zniszczeń pojazdów. W obu lewe przednie koła zostały wyrwane od reszty pojazdów wraz z amortyzatorami. Szereg innych elementów pojazdów rozciągał się na całej szerokości jezdni na długości około 100-150 metrów.
Do szpitala karetkami odwieziono kierowców mazdy i suzuki. Obu mężczyzn po wnikliwych badaniach, obolałych, ale jednak wypisano do domu. Sprawcę kraksy policjanci ukarali mandatem.
kraksa jakich wiele a Pan Cimborowski pisze o cudzie że nikt nie zginął !!!
Bo jak jeżdżą jak d****e to tak jest… To nie wada drogi tylko nie dostosowanie prędkości do warunków.. Ludzie jest czas jesienno zimowy a nie letni..
Ciagle sa wypadki na tej drodze nr 28. O co chodzi ?
Bo to droga dwupasmowa a ruch duzy.