Prowadzący ciężarówkę obywatel Bułgarii powiadomił policję, gdy odkrył, że nieświadomie przewiózł do Polski ukrywających się w naczepie cudzoziemców.
Do zdarzenia doszło 25 maja w Czechowicach-Dziedzicach. – Po przybyciu na miejsce, funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Bielsku-Białej odkryli, że wśród przewożonego ładunku przewodów klimatyzacyjnych ukrywa się sześciu mężczyzn. Jeden z nich posiadał dokument paszportowy wydany przez władze Bangladeszu oraz rumuńską wizę krajową, pozostali nie mieli przy sobie żadnych dokumentów – deklarowali, że pochodzą z Bangladeszu i Sri Lanki – informuje Szymon Mościcki, rzecznik Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
Wszyscy cudzoziemcy zostali zatrzymani. Niedługo potem udało się ustalić ich dokładne dane. W czasie przesłuchania mężczyźni oświadczyli, że celem ich podróży była Francja.
Zatrzymani usłyszeli zarzut przekroczenia granicy państwowej ze Słowacji do Polski wbrew przepisom, przy użyciu podstępu, nie posiadając wymaganych dokumentów. Przyznali się do stawianego im zarzutu, złożyli wyjaśnienia i poddali się dobrowolnie karze sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Obywatel Bangladeszu, posiadający paszport i wizę, która nie uprawniała go do podróżowania po strefie Schengen, został zwolniony i pouczony o obowiązku niezwłocznego opuszczenia terytorium Polski. Z kolei dwaj Lankijczycy, decyzją Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, zostali osadzeni w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców. Tam będą oczekiwali na przekazanie do państwa, w którym złożyli wniosek o ochronę międzynarodową. Wobec trzech obywateli Bangladeszu komendant placówki w Bielsku-Białej wszczął postępowanie o zobowiązanie ich do powrotu.
O zjawisku nielegalnej migracji w naszym regionie obszernie pisaliśmy TUTAJ.