Szacunkowo sto ton ma hałda tworzyw sztucznych na terenie PSZOK przy ul. Prusa w Czechowicach-Dziedzicach, w której doszło do pożaru w Wigilię. Dzięki czujności pracownika ochrony udało się uniknąć dużych strat. Do akcji wysłano sześć zastępów straży pożarnej.
Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło do WCPR w Wigilię o godz. 1.00. Po dojeździe na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej okazało się, że dym wydobywa się z ogromnej hałdy tworzyw sztucznych, zlokalizowanych na terenie firmy.
– Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu dwóch prądów gaśniczych na dymiące się plastiki. Musieliśmy utworzyć kilkusetmetrowe zasilanie linii gaśniczych z hydrantu znajdującego się przy ulicy – powiedział nam st. asp. Paweł Macura z Posterunku Zamiejscowego JRG2 w Czechowicach-Dziedzicach
Po ugaszeniu pożaru za pomocą ładowarki teleskopowej część tworzyw przewieziono w inne miejsce składowania na placu wewnętrznym tej firmy i przelano. Prawdopodobną przyczyną pożaru był samozapłon. W akcji uczestniczył jeden zastęp straży pożarnej z Posterunku Zamiejscowego JRG2, trzy z OSP Lipowiec i dwa z OSP Czechowice. Akcja gaśnicza trwała ponad dwie godziny.